Menu główne

Nalewka z Czerwonych porzeczek

Zaczęty przez Tadeusz, Sie 22, 2024, 08:15 AM

Poprzedni wątek - Następny wątek

Tadeusz

Witam.
Spróbowałem ostatnio mojej nalewki z czerwonej porzeczki. Niby bardzo dobra, ale jednak smak samej porzeczki nie jest bardzo wyrazisty. Szczerze mówiąc gdybym tego spróbował bez wiedzy z czego to jest, to bym nie zgadł. Przepis z książki "Nalewki, kordiały i likiery oraz inne domowe spirytualia":

Składniki:
• 1 kg dojrzałych owoców
• Pół laski wanilii
• 1 kg cukru
• 1,5 l spirytusu 70%

Przygotowanie:
• Dojrzałe, czerwone owoce oczyścić, umyć i osuszyć
• Włożyć do słoja razem z wanilią i zalać spirytusem
• Macerować w ciepłym, słonecznym miejscu przez miesiąc, co kilka dni wstrząsać naczyniem
• Po tym czasie nalew zlać i odstawić
• Owoce zasypać cukrem, a gdy się rozpuści, syrop połączyć z nalewem
• Odstawić na kilka dni, przefiltrować i rozlać do butelek
• Przechowywać w chłodnym, ciemnym pomieszczeniu
• Dojrzewa minimum 3-6 miesięcy

Nalewka jest słodka, ale nie za słodka. Jednak następnym razem lekko zmniejszę ilość cukru.
Czy da się jakoś wzmocnić smak porzeczki? Wydłużenie maceracji do 6-8 tygodni? Użycie większej ilości owoców? Lekko rozgnieść?

Maks

Sam sobie odpowiedziałeś.

Cukier ci przytłumił smak.
Spróbuj wersji wytrawnej, a zamiast kg cukru wsyp kg porzeczek więcej.


Książka którą notorycznie cytujesz jest przydatna, pod stół aby się nie gibał.

Zacznij sam weryfikować przepisy i wdrażać je w życie, po swojemu.

Tadeusz

Uwierz, że po którymś przepisie zacząłem to robić. Z czerwonej porzeczki jest jednak starej daty, zanim zacząłem sprawdzać.

Tarnished

Jak posiadasz zapiski to podałbyś ile tego soku z porzeczki finalnie Ci wyszło (po maceracji, odciskaniu)? Albo ile wyszło Ci nalewki o ile to mierzyłeś?

Jarosław

Ja miałem malutko porzeczki bo tylko 2 kg :(
Zalałem to jakieś o.7l 76% i stało półtora roku :D
Zlałem zasypałem szklanką cukru pomieszałem i wyszło miodzio  ::)
Jeszcze rozcieńczyłem bo kobiety mówiły że za mocne

Maks

No to masz kolego już dwa przepisy do weryfikacji.

Przepis 1, głupia cipa;
1 kg owoców
1 kg cukru
1,5 litra spirytusu ok 70%.

Przepis 2, stary wyga z bagien:

2 kg owoców
0,7 spirytu
Szklanka cukru, i to też dodane bez przekonania.

Czy zauważasz różnicę w proporcjach?

No jest gruba różnica, a wiesz dlaczego?

W nalewce nie czuć porzeczki,
Bo przepis pisały pizdeczki.

A drugi to Jarosław,
Dla niego aromat jest cenny

Ot wszystko.

Jest sezon grzewczy, weź tę książkę na rozpałkę, a najlepiej to ciepnij całą na raz.

To już któryś twój temat z przepisami które wklejasz do weryfikacji.
Wszystkie porypane, od miodu do wody.
Księga do pieca, autorkę na stos.
Niemożliwe aby to facet pisał.

Kilogram porzeczek i półtora litra spirytu, i jeszcze kilo cukru.
Przecież tam ewidentnie jednego składnika brak......wiadra wody.

Przepis na Piccolo dla niemowląt.

Jarosław

Nie stawiaj mnie za wzór bo ja te nalewki robiłem na ile się zmieści do słoika ;)
Nigdy mnie nalewki nie interesowały ale w końcu trza było ulec LP.
Zrobiłem z porzeczki, malin i wiśni wszystkie były zalane 76% i stały około półtora roku.
Według moich Pań były za mocne i musiałem je rozcieńczać.
Ogólnie mówią miód w gębie :D
Ja mam spokój na jakiś czas bo mają co kosztować, a to bezcenne 8)  8)

Maks

Jarosław się zaczerwienił.
Skromniś z bagien, ale jaja.

A właśnie stawiam cię za wzór, ponieważ dla ciebie najważniejsze jest smak i aromat, zaprzeczysz?
No nie.

W nalewce owocowej składnikiem głównym jest owoc, czyż nie?
Zawartość alko to kwesta smaku i upodobania, za słaba źle, za mocna też źle.
Ale jeśli ktoś nie rozpoznaje owocu w nalewce to są 3 opcje:
Albo ma covid, albo jest to nieznany owoc, coś egzotycznego, albo to nie nalewka a popłuczyny zalane spirytem.
A właśnie nalewka to owoc, smak i aromat.

Także tu nie ma co być skromnym.
Owoce do słoika na full, a pustą przestrzeń dopiero wypełnić alko.

Zgadzamy się?

Kowalski

kilogram owoców i kilogram cukru to brzmi jak przepis na syrop owocowy. Ja jak kiedyś robiłem nalewki to do 10cio litrowego słoiki pakowałem owoce (w moim przypadku to były maliny, aronia lub pigwa) I zalewałem 60cio procentowym alkoholem i tak trzymałem aż mi się przypomniało. Następnie zlewałem alko a owoce zasypywałem cukrem około 2-2,5 szklanki. Czekałem aż cukier wyciągnie resztę z owoców i łączyłem obie substancje, acz kolwiek maliny były super nawet bez doprawiania likierem zlanyn z owoców. Teraz skala zmalała i jak robię do nastawiam w 4ro litrowych słoikach ale na tych samych zasadach tyle że cukru sypie tylko tyle aby oprószyć delikatnie owoce

Tadeusz

A rozgniatać porzeczki zanim zaleję je alkoholem?

Jeden z użytkowników tego forum stosuje zasadę, że cukru daje połowę wagi owoców. Lubię tą zasadę, nalewki wychodzą bardzo dobre. Problem jest taki, że gdyby zastosować tą zasadę tutaj to z takich proporcji:
2.8-2.9 kg owoców (przeliczone na litr alkoholu z przepisu, który podał pan Jarosław)
1000-1430 g cukru
1 l spirytusu 70%

To przy założeniu, że 1 kg porzeczki oddaje 700-900 ml soków (tak jest wg wspomnianej wyżej książki, do obliczeń założyłem 800 ml) oraz dodaniu 1 kg cukru końcowa moc nalewki to będzie... 18%
Gdy obniżę ilość cukru do 500 g to wychodzi 27%.
Gdy zwiększę % użytego do wspomnianych przez Górala 76% wyjdzie mi 29% z 0,5 kg cukru oraz 26% z 1 kg cukru.

Jarosław

Kolego ja wszystko robię na oko :D
Zalewam owoce (nie waże ich) Alko o mocy 76% tyle miałem z pot-stilla po 3 destylacjach.
Owoce idą do słoja na full i zalewam je.
Mnie nie interesują przeliczniki ile co ma ;)
Do końcowego efektu mam 2 Panie LP i Mama to im ma smakować.
Trzeba dosłodzić to ładuje cukier trzeba rozcieńczyć to dolewam wody.
Ot i cała tajemnica nalewek :D To ma smakować nie patrz na przepisy

Tadeusz

No widzisz, to tutaj się nie dogadamy haha :D Lubię mieć wszystko poobliczane, pod kontrolą, żeby ograniczyć losowość/zmienność smaku między kolejnymi partiami. Taki charakter, nie dałbym rady podchodzić do tego w ten sposób co Ty. Oczywiście bez jakiejkolwiek obrazy, nie mam nic złego na myśli. Różnica charakterów, podejścia, nie zmienię tego. Nawet nie chcę.

Jarosław

No ale po co Ci wszystko poobliczane skoro nalewka wyjdzie do bani ;)
Jakie to ma znaczenie czy będzie miała 30% czy 25%  >:(
Nalewki robimy by smakowały naszym LP i ja się tego trzymam :D
Pozdrawiam .

Kompresorek

Kolego zrobisz jak zechcesz ale moim zdaniem nie warto się trzymać sztywno przepisu dlaczego ? Bo każdego roku owoce są inne raz mają więcej soku raz są słodsze raz kwasniejsze itd więc w takim przypadku trzymanie się twardo przepisu jest o kant ..... Pozdro

Maks

Dobra wygrałeś.
Obliczaj.

Licz nawet owoce na sztuki, oraz ziarrnka cukru.
Chcesz przepis?

846 owocków porzeczki, 6578 ziarenek cukru, możesz zaszaleć i dać 6580, a co. 447 ml alkoholu o mocy dokładnie 62%.
To wszystko macerujesz dokładnie 6 tygodni 4 dni, 11 godzin i 22 minuty.

Pierdolca idzie dostać z twoimi przepisami.

Jarek ci nie podawał żadnego przepisu, napisał ile tam wsadził.

Podam ci kuźwa przepis, raz a dobrze, i już nie będę powtarzał.

Wkładasz owoce do słoja, prawie do pełna, zostawiasz 2cm luzu aby było jak tym potelepać.
Zalewasz alkoholem o mocy 70%, tak aby przykryło owoce. Zapisujesz ile wlałeś alko.
Macerujesz to tak z 3 miesiące.
Zlewasz płyn, i sypiesz na wierzch cukier, tak aby zakryły owoce, lekko telepiąc słojem aby cukier trochę opadł, zakręcasz i telepiesz tym codziennie, aż się rozpuści cukier.

Następnie zlewasz płyn wyciskając owoce, sprawdzasz ile wyszło, łączysz z wcześniejszym płynem, obliczasz procent i albo dosładzasz, albo rozsadzasz, nie rozwadniasz, tylko rozcieńczasz sokiem.

Wielkość słoja nie ma znaczenia, po prostu zapełniasz słój owocami i zalewasz mocną wódą, i tyle.
Jak ci wejdzie w słój 3kg owocu to zwyczajnie zalewasz aby alko to przykryło.
Prościej już się nie da wytłumaczyć.


To już twój kolejny przepis który wyszedł chujowy.

To zwyczajnie dopierdol owoców na maxa i zalej spirytem, czy teraz jest to jasny i przejżysty przepis???

Tags: