Menu główne

Łatwy Zacier Kukurydziany

Zaczęty przez Juliusz Cezar, Sie 01, 2024, 01:31 PM

Poprzedni wątek - Następny wątek

sołtys

Witam szanownych ekspertów. :)
Czytałem wiele razy ten temat i się skusiłem :), właśnie dzisiaj nastawiłem zacier. Użyłem drożdży Fermiol Biowinu oraz pożywkę kombi tej samej firmy. Tydzień temu udało mi się znaleźć jeszcze nie skoszone pole kukurydzy co pozwoliło mi się zaopatrzyć w spory zapas tego zboża. :) Rozdrabniałem w takim robocie kuchennym do koktajli co pozwoliło mi uzyskać dosyć grubą śrutę. :)
Wszystko spoczywa w baloniku ok. 28L. Zdam relacje jak będzie przebiegała fermentacja.
Destylował będę zwykłą aparatura z chłodnicą szklana co nie "ujmie" nic destylatowi.

DeFacto

w końcu doszła i już zalana, 21l 60% Jessiego. Kolejne nastawy zaczynam robić na glukozie i z dodatkiem żyta i słodu wędzonego, zobaczymy co wyjdzie

Keczupex

Koszt beczki pewnie duży w porównaniu z kosztem zawartości, ale czego się nie robi dla zaspokojenia ciekawości i satysfakcji

Hubcio

nie zamierzam jej wyrzucić po pierwszym obrocie :) chociaż nawet jak bym miał użyć jej tylko raz to i tak produkt końcowy wychodzi taniej niż w sklepie :D

GibkiAndrzej

Nie !, no co ty wyrzucać szkoda. Taka beka po burbonie świetnie się nadaje do ponownego napełnienia psotą np. słodową w stylu szkockim.

Ja osobiście jadę partię nr.3 "wujka", ale chodzi mi po głowie popełnienie tej słodowej na wędzonym torfie, ale na beczkę nie mam kasy.

Oglądając film o produkcji Jacka danielsa (tego co był emitowany na National Geo.) myślę, że w tym ich tajemniczym pokoju przed wypalanie beczek oni spryskują je od wewnątrz roztworem cukrowym lub czymś podobnym i poddają wypalaniu. Nikt z nich nie neguje, że jest tam używany karmel.

PiwkoMożna

Dzisiaj lece "wujka" 4 raz od początku i ku mojemu zdziwieniu gdzieś się zapodział specyficzny zapach kukurydzy, taki jaki był we wcześniejszych partiach.
Łapię to do osobnej butelki, żeby potem zadecydować co z tym.
Dla mnie to jak na burbon jakiś za "czysty" ten alkohol.
Uzupełniałem jak w instrukcji kukurydzą świeżą, cukru miej więcej tak samo, na tym samym sprzęcie.
Procenty to ok. 68 i powoli spada, czyli wszystko w normie.
Może należy wymienić większą partię kukurydzy?

kmarian

Tak naprawdę to przy trzecim, czwartym nastawie mi zaczęła wychodzić dopiero smaczniejsza i z lepszym zapaszkiem, a napisz jakie proporcje dajesz tzn, ile cukru, ziarna, wody

XQC

Proporcje takie jak w przepisie.
Teraz jestem po destylacji następnej partii, tylko z dodatkiem garści nowej kukurydzy dodanej do nastawu. Leciało ok, ale i tak w/g mnie trzecia z pięciu partia była najlepsza.
Na piątej zakończyłem.
Mam 4 butelki z różnymi dodatkami. Dąb sam wypalałem.
1- "wujek" z dodatkiem tylko dębu palonego.
2- "wujek' + dąb przed paleniem oprószony cukrem i opalony stworzył karmel.
3- "wujek" + j/w + syrop klonowy
4- "wujek" + dąb przed paleniem oprószony cukrem trzcinowym, opalony. (to taki eksperyment),
Reszta maceruje się z paloną dębiną i czeka rozstrzygnięcie konkursu degustacyjnego tych czterech butelek.
Czeka, a czy i ile się doczeka to już i inna historia.

Yuji

Poszedł kolejny Jessy ale leko zmodyfikowany

6,4kg śruty z kukurydzy na popcorn
960g całego słodu wędzonego torfem 15-20pm
640g nie śrutowanego żyta
8kg glukozy
45l wody
drożdże cobra whisky

Ph samo ustailo się na ok. 5. Przepędziłem jak blg było 0, zapowiada się obiecująco :)

Tazy

Witam wszystkich psotników, mam pytanie odnośnie tego zacieru czy nie było by łatwiej zamiast kwaszenia tej kukurydzy :) bądź słodowania (jak to w oryginalnym procesie) użyć enzymów do przekształcenia skrobi w cukry zjadliwe dla naszych drożdży. Wydaje mi się że taki proces jest prostszy i sądzę że wydajniejszy. Co Wy o tym sądzicie może macie jakieś doświadczenia.

NiemaPicia

Dodam tylko od siebie, że po pierwsze zacieranie jest troche bardziej pracochłonne, a po drugie kosztowne. Nie możemy użyć tej samej kukurydzy pare razy.

Jaś

Dodam tylko od siebie, że po pierwsze zacieranie jest troche bardziej pracochłonne, a po drugie kosztowne. Nie możemy użyć tej samej kukurydzy pare razy.

Marcinello

To i ja pochwalę się własnym "wujkiem". Jestem na etapie 3 nastawu, lecz mogę już stwierdzić że trunek wychodzi znakomity. Nastaw przypominający już whiskey czyli drugi był destylowany 2 razy. Wyszło mi wszystkiego (bez przedgonów i pogonów) trzy 0.5l butelki.
Pierwsza butelka zaprawiona była akacją i jej bukiet zapachowy jest zniewalający ale kolor pozostawia wiele do życzenia. Bo jest ZIELONY :shock: Wrzucę zdjęcie ale w rzeczywistości jest on wyraźniejszy.
Drugą zaprawiłem klasycznie dębem pieczonym i owa ma piękny kolor i zapach który jak bym chciał opisać to zabrakło by mi słów.... Czuć tam wanilię, dąb i coś jeszcze.... Myślę że to było to czyli idealne serce.
Trzecia butelka nie wyszła mi do końca. Za długo ciągnąłem destylacje i złapałem trochę pogonów. Nie trzeba było na siłę dopełniać butelki tylko wziąć taką 200ml. Myślę że ona pójdzie do destylacji z następnym wujkiem.
Wyniki tego bardzo mnie zadowalają i chciałbym bardzo podziękować za wrzucenie przepisu

Olgierd

Pogony dodajecie do następnego pędzienia 'whisky', czy dodajecie do nastawu na absolut 95%??

Posty scalone.

Jak długo zostawiacie do leżakowania swoje destylaty?
Trzymał ktoś z Was destylat w beczce, albo w szkiełku z płatkami dłużej niż rok albo więcej?

Tarczownik

Mi jeszcze ta sztuka się nie udała

Tags: