Menu główne

Łatwy Zacier Kukurydziany

Zaczęty przez Juliusz Cezar, Sie 01, 2024, 01:31 PM

Poprzedni wątek - Następny wątek

Deso

Żebym to ja wiedział!!!
Po czym to poznać

Yupi

No w sumie to po wyglądzie to nie wiem ;)
Pastewną (paszową) kupujesz jako karmę dla ptaków, zwierząt, a cukrową masz np w puszkach (konserwową)
albo w torebkach taką na pop-corn czy czasem w kolbach do gotowania.

No właśnie koledzy co myślicie o tym żeby zrobić zacier z takiej puszkowanej (konserwowej)?
Wyjdzie coś z tego?

Wojewoda

No to pastewna!, bo kupiłem w sklepiku z zaopatrzeniem dla zwierząt!
a co myślisz nad namoczeniem i później zmieleniem tego w maszynce, wyjdzie coś z tego

Gawron

No ogólnie powinno dać radę, tylko pytanie jak chcesz to moczyć?
Bo w paszowej jest ogólnie mniej cukru i jak będziesz ją obficie moczył to możesz
"wypłukać" z niej część cukru i "posmaku", co za tym idzie zacier będzie mniej aromatyczny.

Ja ostatnio nastawiłem zacier z 5kg paszowej (bo nie mogę innej kupić), zmieliłem ją w młynku do kawy,
tak rozdrobnioną wrzuciłem do gara w którym najpierw zagotowałem 9l wody i rozpuściłem kilo cukru,
całość ostudziłem, dolałem jeszce 3kg cukru rozpuszczonego w 3l wody i całość przelałem do fermentatora
dolałem jeszcze 15l wody, zadałem drożdże i pożywkę, po dwóch godzinach zaczeło bulgotać w rurce,
teraz czekam na koniec fermentacji, i pójdzie płyn na rurki, dodam, że pachnie dużo lepiej niż ostatnio
(kiedy przypaliłem zacier w garnku, jeszcze przed fermętacją) :D

wiking

Dzięki, od jakiegoś czasu dużo czytam na TE tematy /okres zimowy i nawet w Hiszpanii owoców jak na lekarstwo/ i poza tym chciałem spróbować coś zbożowo-kukurydzianowego  , niestety brak mi zupełnie doświadczenia, stąd te dziwne pytania, chcę popróbować przepisy które zamieścił Calyx /bez zacierania/ oraz Juliusza, no i pobawić się w zacieranie. Generalnie okazało się że nie ma problemu ze zdobyciem tutaj materiału na tego typu trunki no i druga sprawa - lubię eksperymentować, dzięki i pozdrawiam

Ha!!! udało mi się kupić dzisiaj kukurydzę śrutowaną 4 kg no i będę dzisiaj wieczorkiem nastawiał wujka Jessie, mam pytanko!!! czy płukać tą kukurydzę czy sypać jak jest do baniaka i drugie pytanko czy drożdże gorzelniane /fermiol -biowin/ będą się nadawać do tego, z góry dzięki!!!!!

Kilua

Drożdże Fermiol u mnie się bardzo dobrze spisują, działają juz po kilku godzinach od ich zadania,
płukanie śruty chyba nie ma sensu, najlepij jakbyś zagotował odpowiednią ilość wody i do tego wrzątku
wsypał srutę, tylko pamietaj żeby ciągle mieszać bo się lubi przypalić albo "skleić", całości nie gotuj
tylko zostaw do ostygnięcia i przełóż do fermentatora uzupełnij resztą składników i na koniec dodaj
drożdże (ja jeszcze dodawałem pożywkę dla drożdży) mocno wymieszaj i już :)

Teoretycznie to fermentuje koło tygodnia (czasem 10dni), u mnie blg na poczatku było 17 a na koniec
jakoś -4 całość zlałem z nad osadu i sklarowałem, puściłem na rurki, gotowałem 3 razy i wyszło smaczne :)

DajwidzAmeryki

Tak chodzi o destylację, szczerze Ci napiszę, że trzy razy bo za pierwszym to jakoś tak nie do końca
mi smakowało, za drugim razem było lepiej ale jeszcze coś "było nie tak" to przepuściłem trzeci raz i wtedy wyszło
tak jak chciałem :)

Ogólnie to zrobiłem to tak. Pierwsze gotowanie: odbierałem wszystko (do 20%) do jednego zbiornika,
poniżej 20% (do 10%) jako pogon, drugie gotowanie: (po rozcieńczeniu tego z pierwszego, bez pogonu) to wszystko
do 50% do jednego zbiornika a poniżej 50% (do 20%) jako pogon, oba pogony z (pierwszego i drugiego gotowania)
zmieszałem i zagotowałem, to co powyżej 50% odebrałem osobno i osobno znowu pogon do 20% , zmieszałem wszystkie
serca (do 50%) i zagotowałem trzeci raz i znowu odebrałem do jednego zbiornika (wszystko do 50%), wszystkie pogony
z wcześniejszych gotowań zmieszałem z tym pogonem z trzeciego i zagotowałem, serce które z tego otrzymałem zmieszłem
z tym z trzeciego gotowania i rozcieńczyłem na 60% i teraz leży z dębem, a pozostałe pogony stoja w butelce i czekają na
nowe gotowanie nowego zacieru.

Kurczę cholernie skomplikowanie to brzmi ale w sumie do zrobienia jest bardzo proste

Vandal

Faktycznie, brzmi bardzo, bardzo skomplikowanie, podziwiam Cię za upór, to zacna cecha w naszym hobby, ja też teraz dopiero skończyłem.
Wróciłem z pracy po 21-szej i szybko przepędziłem /1-wsza destylacja/ w ramach eksperymentu winko wytrawne 5-cio letnie o mocy 15%, jutro druga destylacja i inne winko w ramach poznawczych /to taka moja ostatnia obsesja/ a potem oczywiście nastawiłem nastaw wujka Jessie, 3kg kukurydzy śrutowanej, 3 kg cukru, woda i paczka drożdży gorzelnianych i jestem tak padnięty że ledwo na oczy widzę ale szczęśliwy /jak to cieszy/, jutro zapodam jakieś fotki, pozdrawiam

Xin Zhao

A jak to kolego zrobiłeś? Od początku do końca. I jakich drożdzy użyłeś? Pisałeś, że masz
Fermiol. Jakąś pożywkę dodałeś? Jak przygotowałeś drożdże? Jaka była temperatura kiedy
zadałeś drożdże, jakie blg?

Opisz jakoś ten temat... Dodam tylko, że już kilka razy używałem Fermiol'e i u mnie zacier
ruszał po dwóch - trzech godzinach.

Atomowy_ziomal

Alarm odwołany, wczoraj wieczorem zauważyłem lekkie poruszenie w baniaku a dziś nastaw bardzo ładnie pracuje.
Wszystko zrobiłem w miarę poprawnie, myślę że te opóźnienie mogło być spowodowane temperaturą otoczenia, w nocy było około 13 stopni C /tu upatruję przyczynę w/g mnie/ ale teraz temperatura wzrasta /wreszcie robi się ciepło/, no i dzięki za troskę.
Najbardziej się bałem że może drożdże są padnięte

Piotrunia24

No spoko kolego. W takim przypadku to napewno była temperatura, ja staram się trzymać
optymalną (25*C) przez całą fermentację (dogrzewam grzałką, albo kocem elektrycznym),
ale jeśli nadal będziesz miał takie skoki temperatur to czas fermentacji może Ci śię wydłużyć.

Placuch

Na czasie mi nie zależy, zauważyłem taką rzecz, im niższa temperatura tym dłuższy czas fermentacji a psotka smakowo wychodzi mi lepsza /w/g mojego smaku

Venezuela

rochę odchodzimy od tematu ale chyba nam wybaczą ;)

Smakowo wychodzi lepsza dlatego bo drożdże pracują wolniej, teoretycznie temperatura
nastawu powinna wynosić 26*C (optymalna) wtedy drożdże pracują na 100% swoich
możliwości (czyli np 8kg cukru przerabiają w trzy dni - przy drożdżach turbo), szybko
przerabiają ale przez to produkują dużo fuzli, a jeśli pracują wolniej (w niższej temperaturze)
to już sam nastaw wychodzi mniej smrodliwy...
No w sumie jak w życiu - robisz coś szybko, nerwowo to Ci wyjdzie syf, a jak włożysz w to troche
więcej czasu i cierpliwości to wyjdzie bardzo dobrze :)

Ragnarok

rochę odchodzimy od tematu ale chyba nam wybaczą ;)

Smakowo wychodzi lepsza dlatego bo drożdże pracują wolniej, teoretycznie temperatura
nastawu powinna wynosić 26*C (optymalna) wtedy drożdże pracują na 100% swoich
możliwości (czyli np 8kg cukru przerabiają w trzy dni - przy drożdżach turbo), szybko
przerabiają ale przez to produkują dużo fuzli, a jeśli pracują wolniej (w niższej temperaturze)
to już sam nastaw wychodzi mniej smrodliwy...
No w sumie jak w życiu - robisz coś szybko, nerwowo to Ci wyjdzie syf, a jak włożysz w to troche
więcej czasu i cierpliwości to wyjdzie bardzo dobrze :)

Pijawka

Pomóżcie mi koledzy bo nie wiem co robić, fermentacja nastawu ustała a jest 2 blg więc nie wiem co mam robić czy czekać czy na rurki

Tags: