Menu główne

Łatwy Zacier Kukurydziany

Zaczęty przez Juliusz Cezar, Sie 01, 2024, 01:31 PM

Poprzedni wątek - Następny wątek

Arfi

U mnie problem jest taki ze wszystko strasznie wolno robi, znów dodałem odrobinke drożdży (około 1/3 zalecanej dawki gorzelnianych nie turbo )

Mam już 10 l psoty raz gotowanej z 3 i 4 nastawu teraz dojdzie mi około 5 litrów z 6 nastawu to wszystko razem ( 15 l )przegotuje drugi raz ( Pierwsze 4 -5 litrów w balonik 5 litów do tego dąb niepalony lub leciutko podpalany) i na jakieś 3 miesiące nich leżyi resze w butelki i do picia na razie chyba muszę przerwać bo wyjeżdżam w delegacje i jak będe przyjeżdżał to będę miał ważniejsze sprawy niż gotowanie zupy. Najwyżej nastawie coś co wymaga mniej zainteresowania jakieś ziemniaczki albo coś w tym stylu.

Ichigo

U mnie problem jest taki ze wszystko strasznie wolno robi, znów dodałem odrobinke drożdży (około 1/3 zalecanej dawki gorzelnianych nie turbo )

Mam już 10 l psoty raz gotowanej z 3 i 4 nastawu teraz dojdzie mi około 5 litrów z 6 nastawu to wszystko razem ( 15 l )przegotuje drugi raz ( Pierwsze 4 -5 litrów w balonik 5 litów do tego dąb niepalony lub leciutko podpalany) i na jakieś 3 miesiące nich leżyi resze w butelki i do picia na razie chyba muszę przerwać bo wyjeżdżam w delegacje i jak będe przyjeżdżał to będę miał ważniejsze sprawy niż gotowanie zupy. Najwyżej nastawie coś co wymaga mniej zainteresowania jakieś ziemniaczki albo coś w tym stylu.

WodnyWampir

W tym podanym przepisie mówią o 3-5 dniach. Jeśłi wszystko idzie wolno to być móże chodzi tu o temperaturę. W jakiej temperaturze stoi zacier? Powinien mieć w granicach 25C, może wyżej i taka temperatura powinna być w otoczeniu. Jeśli jest chłodniej może fermentor okryj kocem aby zatrzymywał ciepło.

Napisz jaka jest sytuacja.

U nas jest lato jest dość ciepło i nie mam problemu z fermentem. Kończy się w określonym czasie. Jak pisałem problem mam z dzieleniem gonu bo nie jest taki jak oczekiwałem ale chyba coś pieprzę z tym dzieleniem. Nie szukałem ostatnio detali ale być może odbieram za dużo 'serc'.

Powodzenia.

Anonimowy

Jeśli chodzi o temperature to zacier ogrzewany jest grzałką z termostatem ( akwarystyczna 100 w temperatura ok 28 stopni C ) a beczka jest dobrze inzolowana kocel i styropianem.
Zacier po dodaniu drożdży pracuje dużo ładniej.

Co do gotowania to te 10 l które mam gotuje dziś drugi raz po z powodu rodzinnej imprezy ( zgłoszono pilne zapotrzebowanie ) a dopiero jak teraz przegotuje ten zacier który robi to
razem wszystko jeszcze raz.

Chociaż powiem szczerze ze nie będę dokonywał zbyt precyzyjnych cięć bo brak mi wprawy.

rekinek

Jak wiesz już mniej więcej ile masz alkoholu na drugie gotowanie to tadzą aby cięcia robić w mniejsze naczynia od początku do końca np. 0.7L. Wymaga to uwagi ale zrobisz raz i smakiem/zapachem sam dojdziesz gdzie następują najważniejsze zmiany i podzielisz i takie proporcje zostaną zawsze. One są takie same.

Słaba praca przed dodatkiem drożdży ciągle mnie niepokoi bo mój nastaw pracuje odpowiednio. Chyba, że mamy inne pojęcie o normalnym fermentowaniu.

Mój jak zacznie już (po 1/2 dnia od dania cukru) to mocno szumi, pojawiają się maleńkie bąbelki, nie ma w beczce jakiejś rewolucji - pracuje solidnie ale nie bulgoce. Pracuje jak mocna rozpuszczalna aspiryna (znaczy jak spora tableta 1kg wrzycona do wody).

Może cukier z dundrem był zbyt gorący? No tak pytam. może coś się wyjaśni.

Ciao

Gryffith

Jak wiesz już mniej więcej ile masz alkoholu na drugie gotowanie to tadzą aby cięcia robić w mniejsze naczynia od początku do końca np. 0.7L. Wymaga to uwagi ale zrobisz raz i smakiem/zapachem sam dojdziesz gdzie następują najważniejsze zmiany i podzielisz i takie proporcje zostaną zawsze. One są takie same.

Słaba praca przed dodatkiem drożdży ciągle mnie niepokoi bo mój nastaw pracuje odpowiednio. Chyba, że mamy inne pojęcie o normalnym fermentowaniu.

Mój jak zacznie już (po 1/2 dnia od dania cukru) to mocno szumi, pojawiają się maleńkie bąbelki, nie ma w beczce jakiejś rewolucji - pracuje solidnie ale nie bulgoce. Pracuje jak mocna rozpuszczalna aspiryna (znaczy jak spora tableta 1kg wrzycona do wody).

Może cukier z dundrem był zbyt gorący? No tak pytam. może coś się wyjaśni.

Ciao

Ezbern


Większość z nas 'wie' na czym polega delegacja. Ja rozumiem,że masz jedną małą walizkę i conajmniej dwie spore butle czegoś co nie da się rozpoznać w oka mgnieniu :D :) ;) .

Jak znajdziesz tam czas i połączenie to będziesz tak samo mile widziany jak w 'domu'.

Pozostaje życzyć Ci miłej delegacji (znaczy takiej abyś nie musiał czytać jak walczyć z kacem :D ).

Szacuneczek

Tarczownik


Większość z nas 'wie' na czym polega delegacja. Ja rozumiem,że masz jedną małą walizkę i conajmniej dwie spore butle czegoś co nie da się rozpoznać w oka mgnieniu :D :) ;) .

Jak znajdziesz tam czas i połączenie to będziesz tak samo mile widziany jak w 'domu'.

Pozostaje życzyć Ci miłej delegacji (znaczy takiej abyś nie musiał czytać jak walczyć z kacem :D ).

Szacuneczek

Tarczownik

Witam wszystkich psotników.

No niestety nie mam połączenia z siecią tam gdzie teraz mieszkam wiec nie moge sledzić ego co dzieje sie na forum. Bardzo nad tym ubolewam.

Co do kwaśnego zacieru to na razie koniec. Tzn za to co miałem wzioł sie mój Ojciec ale on wszystko robi po swojemu więc z whiskey nie ma to już wiele wspólnego.

Jak tylko na stałe zjadę z delegacji to na pewno wezmę się jeszcze raz

Pozdrawiam gorąco wszystkich psotników.

DeFacto

tak sobie myslalem,a gdyby kukurudze przed jej rozdrobnieniem (srutowaniem) poddac słodowaniu?wiem ze to wiecej roboty ale moze warte zachodu dla wielbicieli burbona?

SiarczanPotasu

jeszcze jedno pytanie odnosnie sprzetu.
posuadam raczej prosty sprzet---tylko kociol i chlodnica.
wiem ze jest wymagane by wszelkie "smaki"specyficzne dla whisky pozostaly na miejscu--tzn w otrzymanym alkoholu,ale jak widze niektorzy tu maja nawet kolumny rektyfikacyjne, wypelnione na wzor deflegmatora.
czy aby otrzymac niezlego burbona musze zastosowc deflegmator?a moze odstojnik przed chlodnica?
pozdrawiam

DajMiodu

Burbona , Whiski, brendy - robi się
metodą, właśnie kociołkową. Deflegmator,
czy odstojnik, można oczywiście dodać.
Kolumna służy do produkowania alkoholu,
96%, a po rozcięczeniu tegoż, różnych wódek.
Ale nie wódek smakowych.

Vandal

Przepis na whiskey tu, nie zakłada słodowana - dlatego daję tu sporo cukru. Gdy mamy możliwość słodowania, wtedy cały proces jest inny i tu (o ile wiem) na tym forum jeszcze takiego przepisu nie ma.

Wspomimasz tu inny proces a ja go nie znam.

darex

drodzy wielbiciele whisky czy burbona...
czy mozemy chociaz ustalic jakie drozdze beda dla naszych experymentow najlepsze?
gorzelincze,winiarskie czy piekarnicze?
jakie sa wasze doswiadczenia w tym temacie?
chcialbym zaczac i polegam na waszym doswiadczeniu.
pzdrawiam

GibkiAndrzej

i jeszcze a propos wykonczenia-lezakowania.
zakupilem niedawno chipsy debowe i jest tam niby przepis na whiskey Danielsa czy tez uzyskania z ze zwyklego alkoholu cos jak najbardziej zblizonego.
Otoz sugeruje sie tam by dodac je do alkoholu o mocy okolo 60% a dopiero potem rozcieczyc go do okolo 40% ,gdyz podobno alkohol 60% lepiej wyciaga "smaki" debu z owych platkow.
moze warto sprobowac

Tags: