Witam serdecznie po długiej przerwie. 
Po paru latach prawie codziennej pracy i niezliczonych litrach wyzionął ducha mój sterownik SD-2.
W związku z tym przystąpiłem do poszukiwań godnego zastępcy.
Po prześledzeniu na szybko forum i paru sklepów uwagę moją zwróciły:
- Moonshiner RGAP
- Bolecki SKN v5
W związku z powyższymi sterownikami mam pytanie do amatorów automatyzacji procesu. Mianowicie, czy po zautomatyzowaniu procesu jest możliwość zachowania przybliżonej jakości jak gdy pilnuje sam manualnie? Pytam gdyż rozważam również kupno tego samego modelu co miałem (SD-2) bądź samego termometru z wifi (co bardzo by mi ułatwiło pracę).
A Może jest na rynku coś innego dobrego? Gdzieś coś obiło mi się o jakimś sterowniku "od Andrzeja"?
Druga kwestia która mnie nurtuje to czy bardziej rozbudowany sterownik (jak te dwa wypunktowane u góry) nie będą bardziej awaryjne? Bardzo ważna jest dla mnie bezawaryjność. (SD-2 odmówił współpracy ale jednak nie miał lekkiego życia i swoje przepracował).
Budżet do około 1000 pln
Pracuje aktualnie na kolumnie OLM 60,3 ze stalówka, z dwoma termometrami.

Nikt mi raczej nie powie co mam kupić wiec podsumowując chciałbym usłyszeć opinie czy automatyzacja jest kolokwialnie mówiąc fajna i z czym ewentualnie dobrze Wam się pracuje.

Pozdrawiam!

Co do automatyki się nie wypowiem, ale przy tych cenach to może warto ten zepsuty spróbować naprawić? W elektronice pada najczęściej sekcja zasilania.

wszystko zależy co chcesz sterować jak masz kolumnę, zwykłą powiedzmy dla uproszczenia aabartka to wystarczy ci termometr na wifi i sterownik mocy grzałek bez którego też da się pracować jak masz np 2kw i 2.5kw grzałki bo pracujesz na zasadzie włącz wyłącz.
Jeżeli chcesz iść w automatykę to chyba jednym z lepszych rozwiązań jest sterownik equinox.

Wszystko zależy co chcesz robić mi np wystarcza tylko termometr wifi mam 6 punktowy z alarmami itp

Gratuluję niezniszczalnej wątroby...   


Z tego co się orientuję serownik SD-2 służył wyłącznie do regulacji mocy.
Dlatego RGAP nie zda egzaminu bo to tylko moduł wifi z temperaturami. Musiałbyś dołożyć to pełnej wersji która steruje grzałkami.

Mam SKN v3 ale to nie automat w pełnym znaczeniu tego słowa. Pomijając kwestie bezpieczeństwa to warto go nadzorować jak przy manualu ustawiając odpowiednio zaworek, odbierając przedgon, przepływ wody itp. aby uzyskać najwyższą jakość.

Na stronach producentów powyższych sterowników masz ich pełny opis z ich możliwościami.

Dziękuję za powyższe odpowiedzi.
Naprawa odpada gdyż mieszkam za granicą gdzie jest zwyczaj wyrzucania wszystkiego co się zepsuje dlatego ceny takich napraw są nieopłacalne.
Eqinox to chyba to czego mi potrzeba. Zdecyduje się na termometr WiFi od nich i w najbliższym czasie jak będę zmienił sprzęt to kupię sterownik. Teraz musiałbym dospawać portów na termometry itd. co by finalnie wyszłoby drożej.

Zna ktoś w takim razie patent na otwarcie elektrozaworu ,,normalnie zamknięty" bez podłączania do sterownika? Czy muszę zmienić na zwykły?

wykręć go zamontuj normalny

Jak masz zaworek 12v to możesz do zasilacza 12v go podłączyć, ja tak mam zrobione żeby ze sterownikiem nie latać .

A ogólnie, wiem że drogo, ale czy ktoś miał styczność że sterownikami Dest Master?

Jak bym pisał z telefonu to by automat to zrobił pisałem na kompie

2,5 tyś zł za sterownik dest master to jakaś abstrakcja zresztą to jakiś chiński badziew.

Zawsze zastanawia mnie czemu producenci idą w takie kombinacje alpejskie, beznadziejny zaworek sterowany silnikiem krokowym, do tego elektro-zawór... w to miejsce za podobne pieniądze, można wstawić całkiem fajną pompę perystaltyczną. Oczywiście kłopot z pompką jest taki, że trzeba wężyki serwisować, bo mają swoją ograniczoną żywotność szybki spust jeziorka jest bez by-passu, ale w zamian mamy precyzyjne sterowanie odbiorem - co nie jest osiągalne przy użyciu zaworu z zestawu - wiem mam taki zaworek, jest dobry do dławienia wody na wyjściu z chłodnicy, ale nie jako zawór odbioru.

I ta waga jako moduł pomiaru przepływu

Robi się najprostsze rozwiązanie, żeby klienci nie truli dupy, nigdy nie wiesz na kogo trafisz. Nawet przy sprzęcie za 200 000 PLN niektórych przerasta podłączenie 2 kabli oznaczonych kolorami.

Napisy aby nie lizać kabli pod napięciem nie wzięły się znikąd

No ten zawór z pożal się boże zaworem sterowanym silnikiem krokowym z wałkiem i sprzęgłami, a do tego waga jako czujnik przepływu to nie jest proste rozwiązanie, trzeba mieć sporo fantazji żeby to wymyślić.

Urzekły mnie te gniazda (to na kontrolerze grzałek, wprost jest opisane jako USB) i kable USB... tutaj nawet ogarniętego użytkownika może ponieść fantazja Tam jest parę innych rozwiązań, które wymuszają umiejętność czytania ze zrozumieniem, a i to może nie pomóc :hahaha: :hahaha: :hahaha:

Pomysł użycia pompy perystaltycznej w miejsce całego tego szpeju wydaje się czymś co nie wymaga aż tak wybujałej fantazji i załatwia wszystkie funkcjonalności. No tutaj przedgon/pogon jest niby osobno, ale o ile z pogonem można sobie poradzić tą drogą, to jakoś nie widzę tego jako rozwiązanie odbioru przedgonu, to się nadaje jedynie do zrzutów jeziorka, resztę i tak trzeba odebrać przez zaworek.

No wbrew pozorom to jest najprostsze rozwiązanie - gotowych płyt z LCD + USB masz na rynku tony, telemetria z urządzeń poprzez serial USB na mostku typu CH380 jest banalna. Inne rozwiązania typu CAN czy I2C są bardziej upierdliwe z podłączaniem i łatwiej upalić coś jak grzebiesz łapami.

Tak szczerze to jestem pod wrażeniem prostoty pomysłu. Widziałem gdzieś patent na mierzenie zmiany BLG w trakcie fermentacji właśnie za pomocą wagi i mierzenia masy uciekającego CO2

Tak zgadza się do pomiaru blg w piwowarstwie używałem
Hydrometru Ispindel
Oraz elektronicznej rurki fermentacyjnej Plaato
I rurka jest o tyle Dobra ze może orientacyjnie pokazać co zacier na drożdżach Koi juz wypracował.

Wystarczy wykręcić elektrozawór i zostawić sam zawór precyzyjny. Po co kombinować?