Menu główne

Miedź jako materiał do budowy kolumny?

Zaczęty przez Marchewa, Lip 04, 2024, 08:49 AM

Poprzedni wątek - Następny wątek

Wojciech

nie znam się, więc nie próbuję nikomu radzić z jakich materiałów powinien wykonać swój sprzęt psotniczy. Może po prostu za dużo naczytałem się na tym forum o unikaniu ołowiu itd. Po prostu szukałem informacji. Postanowiłem, że budując swoją aparaturę będę korzystał z materiałów najbardziej popularnych w przemyśle spożywczym.
Pozdrawiam

Andrew

I ja trzymam się od tego jak najdalej. To jest indywidualna sprawa i decyzja. Ja (dla siebie) wybrałem miedź. Tak, wiem -trzeba o to dbać.  Będę. Nigdzie nie czytałem żeby ktokolwiek narzekał na posmak metalu przy kolumnach miedzianych.

Piotrek

Witam serdecznie.
Do tej pory byłem jedynie biernym czytaczem. Jednakże znalazłem w sieci coś, co zupełnie kłóci się z pewną wiedzą, jaką nabyłem czytając to forum. Chodzi o szkodliwość materiałów. Studiując posty dowiedziałem się (w skrócie), że miedź jest OK a stal inna niż KO jest be. Przeczytałem coś takiego: http://dieta.mp.pl/lista/show.html?id=75824 i lekko zgłupiałem. Wynika z tego artykułu, że rdza jest bardzo mało toksyczna, a miedź to zło...

Tu mam pytanie do kolegów obeznanych w temacie - jak się do tego ustosunkować? Mam bez problemu bimbrzyć w zardzewiałej kanie, którą mam gdzieś na strychu a pozbyć się wszystkich miedzianych elementów? A może czytam bez zrozumienia?

Pozdrawiam

Tatkowski

Postaraj się poczytać na temat już gotowych aparatur, wypełnień. Okaże się, że znaczna część kolumn, deflegmatorów zrobiona jest z miedzi. Do tego wypełnienie również specjalnie stosujemy z Cu, aby "odsmrodzić" destylat. Jak dotąd nikomu miedź nie zaszkodziła, baaaa wszyscy ją stosujący dobrze się mają. Dodam również, że z miedzi wykonane są rury do wody.
Chyba, że coś się zmieniło i od teraz miedź jest "BE".
Także stosujemy Cu i KO i mamy się wszyscy dobrze.
No i czytamy forum.

PS
miedzi jeść nie będziesz, więc bez obaw.

Franek

A ja właśnie przegotowałem zaoctowany nastaw ze śliwki, wcześniej odkwasiłem to węglanem sodu. Praktycznie do samego końca leciało niebieskie, chociaż moja miedziana kolumna i wypełnienie miedziane (40 cm zasypu) były myte wodą z kwaskiem (400g kwasku na 2L wody) a później płukane wodą z węglanem sodu. Zastanawiałem się co jeśli nie odkwasiłem tego do końca i w nastawie jest jeszcze spora ilość octu? Wytworzy mi się grynszpan w destylacie? I chyba właśnie on odpowiada za kolor otrzymanego przeze mnie destylatu. Zastanawia mnie też co jeśli w mojej poprzedniej śliwowicy też był ocet (bo trochę na pewno było). Czy tam też mam grynszpan? Czy jego obecność jest widoczna tylko poprzez niebieskie zabarwienie? Czy drugie gotowanie pozostawi grynszpan w odwarze? Zapach otrzymanego destylatu też pozostawia do życzenia, czuć coś jakby siarkę lub amoniak

Mariusz

Chromem bym się nie przejmował - w każdym razie właściciele kolumn stalowych się nim nie przejmują. Cyrkon za to jest używany w kosmetykach poza tymi w aerozolu, chyba nie należy go wdychać - więc też bym się jakoś szczególnie nie przejmował.

Już nie wspomnę o śladowych ilościach obecnych w tym stopie.

Jarosław

dziękuję Ci za odpowiedź.
Jednak kupiłem pręt miedziany fi 18, kwota to 42 pln więc nie ma tragedii. Tam gdzie nie jestem pewny tematu, to wolę nie ryzykować :)

Jaś

Każdy orze jak może, wszystko rozumiem(sam tak mam), ale czy wziąłeś pod uwagę "plastyczność" miedzi. Oczywiście życzę powodzenia w działaniach, i foto z obróbki rudej.

Maciej

Tak, już rozmawiałem o tym z operatorem na maszynie. Jak się uda, wrzucę co zostało zmajstrowane :)



Tags: