Jak destylować
Piwowarstwo (robienie piwka) => Przepis na dobre piwko => Wątek zaczęty przez: Niebezpiecznadzielnica w Sie 14, 2024, 10:35 AM
Chciałem się podzielić swoim doświadczeniem w produkcji piw smakowych, słodkich, przeznaczonych dla płci pięknej.
Piwa takie wychodzą naprawde dobre, jeśli wasza Lepsza Połowa lubi piwo ze sokiem lub piwo malinowe, miodowe, imbirowe ? z łatwością zrobicie piwo, które jej posmakuje i pobije na głowe Redsy, Gingersy i inne takie.
Ja do tej pory zrobiłem takich piw z 15 ?nastawów" i w związku z licznymi pytaniami i porozrzucanymi wątkami chciałem spisać swoje doświadczenia, może się komuś przyda
ZASADY OGÓLNE
- dobrym i sprawdzonym syropem malinowym jest syrop z Herbapolu
- syropy i miód odfermentowują do zera, także piwo z ich udziałem będzie miało stosunkowo niższe BLG niż z samego słodu. Piwo z samego miodu / syropu odfermentowuje do ujemnego końcowego blg.
- w związku z powyższym, aby otrzymać piwo ?treściwe? trzeba odpowiednio zmodyfikować zacieranie części słodowej
- syropów nie gotujemy ? dolewamy na zimno. Gotowanie pozbawia ich sporej części aromatów. Syropy z butelki, otwarte bezpośrednio przed dolaniem są na 100% sterylne.
- piwo miodowe jest bardziej aromatyczne gdy miodu nie sycimy (nie gotujemy) ? podobnie jak z syropami. Z tym, że jedno niesycone piwo miodowe złapało mi zakażenie drożdżami kożuchującymi ? czy od miodu ? nie wiem. Do tego piwa lałem też nieprzegotowaną kranowiankę. Od czego to zakażenie nie wiem. Potencjalne ryzyko po waszej stronie. Ogólnie nie jestem maniakiem sterylności, puki co.
- dobre efekty dają miody jasne, ale ich smak jest mniej wyczuwalny. Lepszy efekt daje niewielki dodatek miodu gryczanego (5-20% miodu) lub innego wyrazistego miodu.
- aby uzyskać intensywny smak, wg moich doświadczeń, 50% ekstraktu musi pochodzić z miodu lub syropów (lub więcej)
- takie piwo trzeba dosłodzić przed butelkowaniem ? polecam słodzik Cologran z Lidla (wersja tańsza) lub Ksylitol (cukier brzozowy ? wersja droższa)
- sprawdzone dawki tego słodzika to 4-8 tab/litr (4-półsłodkie, 6-słodkie, 8-bardzo słodkie)
- nie należy bać się słodzika!
KROK 1 ? Piwo z resztek
Takich piw zrobiłem najwięcej. Poza jednym wyjątkiem, kiedy wyszło mi piwo imbirowe mocno przegazowane, wszystkie były co najmniej dobre. LP wszystko wypiła ze smakiem. Jednocześnie przestała pić Redsy, z komentarzem, że Reds to g...no (za przeproszeniem).
Ogólny przepis:
Po fermentacji burzliwej jasnego lub bursztynowego* piwa (około 12 blg początkowe)
na drożdżach górnej fermentacji ? przy zlewaniu na cichą:
Zostawiamy w fermentorze około 5-7 litrów piwa wraz z całym mułem i osadami drożdżowymi.
Dodajemy do tego:
a) baniak wody źródlanej (najtańszej) 5 litrów + 2 syropy malinowe Herbapol 420 ml (lejemy na zimno)
lub
b) 5 litrów wody + 750 g miodu (sycony lub nie ? w razie co rozpuścić w ciepłej wodzie)
Zarówno do wersji a) i b) dobrze jest dodać nieco herbatki chmielowej: 10 ? 15 g chmielu zaparzamy wrzątkiem i zostawiamy na 5-30 minut. Herbatkę odcedzamy i płyn bez fusów dolewamy do nastawu. Gatunek chmielu i czas zaparzania ? według uznania, czy piwo ma być bardziej/mniej chmielowe
Powyższy nastaw fermentujemy normalnie jak każde piwo. Powinno bardzo szybko przefermentować, ze względu na dużą ilość drożdży. Później normalnie, zlewanie na cichą.
Przy rozlewnie ? do refermentacji najlepiej użyć tego samego składnika co do fermentacji ? czyli:
a) 10-11 ml syropu na litr piwa
lub
b) 10 g miodu na litr piwa (oczywiście miód trzeba rozpuścić w odrobinie wrzątku)
Także przed rozlewem należy dodać słodzik w odpowiedniej ilości.
Piwo wychodzi smaczne, delikatne, jednak lekko ?wodniste?. W połączeniu ze słodkością i smakiem owocowym/miodowym jest orzeźwiające i chętnie pite przez płeć piękną.
I w dodatku jest bardzo szybkie i ekonomiczne oraz powiększa ilość piwa uzyskaną z jednej warki ? same zalety ;)
Trzeba uważać ile się dodaje syropu/miodu bo bardzo łatwo przedawkować i wtedy piwo wychodzi równie smaczne, a może i jeszcze lepsze, ale płeć piękna ma to do siebie, że piwa 9% vol zwalają je z nóg ? a bardzo łatwo takie uzyskać ;)
* z ciemnym piwem z nutami palonymi maliny jakoś gorzej się komponują (w opinii mojej LP)
KROK 2 ? Warka z zacieraniem od początku
Z mojego doświadczenia wynika, że słodkie piwa dobrze komponują się z dużą ilością słodów karmelowych. Nie eliminuje to jednak potrzeby dosładzania słodzikiem.
Zrobiłem do tej pory takie piwa z zacieraniem od początku:
Warka #15 Miodowe (zapisy niekompletne)
Pilzneński - 1 kg
Monachijski - 1 kg
Karmelowy - 1 kg
Miód wielokwiat - 4 kg
Wyszło 40 l 12 BLG
Warka #23 Malinowe
Pilzneński 1 kg
Monachijski 25 EBC 2 kg
Amber 0.5 kg
Cara 50 EBC 0.75 kg
Aroma 100 EBC 0.25 kg
Crystal 150 EBC 0.5 kg
Syrop malinowy Herbapol 5 x 420 ml
Chmielenie Marynka 50 g 60 min
Wyszło około 40 l 12 BLG
Warka #26 Miodowe
Pilzneński - 1 kg
Monachijski Strzegom- 1 kg
Amber - 0.5 kg
Karmelowy jasny Strzegom - 0.5 kg
Miód - 5 kg (z domieszką gryki)
Marynka 30g
Styrian Goodings 30 g
Styrian Goodings 30 g
Wyszło około 50 l, 12 BLG, S-04.
Miód dodajemy:
a) pod koniec chmielenia (sycony ? mniej aromatów, ale bezpieczniej)
b) rozpuszczamy w przegotowanej, ciepłej wodzie i dodajemy do piwa po schłodzeniu. Ilość wody musi być odpowiednio obliczona, żeby uzyskać pożądane końcowe BLG.
1 lit miodu = 1.3 kg miodu = 1000 g cukrów fermentowanych (wartości orientacyjne)
Syrop malinowy dodajemy:
Zawsze po schłodzeniu piwa. Lejemy na zimno, zęby uchronić ulotne aromaty.
ZACIERANIE:
Przy zacieraniu 30/30 takie piwo odfermentowuje do 0-1 BLG i jest bardzo mocne i mało treściwe.
Raz próbowałem przy #23 zacierania tylko w 72°C ? w efekcie zielone piwo wyszło bardzo mętne ? chyba skrobia została w piwie ? nie pomogła długa cicha. Dopiero żelatyna pomogła i piwo wyszło z dobrą klarownością. Odfermentowanie bardzo niskie: z 12 BLG odfermentowało do 4 BLG ? czyli tak jak zamierzyłem. Efekt końcowy bardzo dobry.
Później zastosowałem 15 min @ 62°C + 60 min @ 72 °C ? piwo również za głęboko odfermentowało.
Ogólnie następne piwa będę zacierał 5 min @ 62°C + 70 min @ 72 °C z szybkim podgrzewaniem pomiędzy przerwani (2-3 °C / min). Wg mnie to optymalne rozwiązanie.
CHMIELE:
Wg mnie Marynka nie najlepiej się komponuje z piwami górnej fermentacji. Lepiej użyć chmieli typu Challenger, Perle.
Warto chmielić na aromat chmielami o aromacie owocowym, Styrian Goldings dał mi ładny efekt.
Najczęściej chmiele na 22-25 IBU, goryczka jest wtedy nie za mocna, dla mnie lekka, dla kobiet w sam raz.
DROŻDŻE:
Używałem na początku S-33, później S-04.
S-04 uważam za dużo lepsze. Fermentowałem w niskich i wysokich temperaturach (16-22°C) i wole fermentować w niższych ? jeśli oczywiście mam taką możliwość.
Planuje kiedyś spróbować zrobić na dolnych drożdżach, ale to nieszybko, może tej zimy się uda.
Do refermentacji standardowo, ten sam składnik, co do fermentacji + słodzik. Celuje zawsze w dość duże nagazowanie, odpowiednik około 7.5-8 g cukru / litr. J.w:
10-11 ml syropu na litr piwa ? syrop lejemy na zimno
10 g miodu na litr piwa (oczywiście miód trzeba rozpuścić w odrobinie wrzątku)
Kolor piwa najczęściej wychodzi dość ciemny (słody karmelowe, miód gryczany, syrop malinowy ? są ciemne), z silnym czerwonym odbarwieniem. Zapach intensywny, zależny od składników.
Polecam spróbować zrobić takie piwo ? wasze LP od razu będą miały więcej tolerancji dla piwowarskiego hobby. Także wszystkie eksperymenty smakowe są bardzo wskazane.
Bardzo dobre opracowanie, można je zamieścić na wiki w recepturach to nie zginie..
Rewelacja! Aż mnie zachęciłeś do spróbowania pierwszej metody
Ja właśnie mam fermentuję coś ala reeds jabłkowy, jak coś z tego wyjdzie to opiszę więcej wrażeń. W założeniu ma być lekko kwaśnawe i jabłkowe.
pytanko do 1 przepisu na piwo z resztek w jakie celować blg z tą wodą i sokami aby nie wyszło za mocne
2 pytanka:
- czy za bazę do piwa malinowego z "resztek" może posłużyć Hefe-Weizen, którego warzyłem parę dni temu, specjalnie zrobiłem go ok 28 litrów (zestaw z BA, lekko powiększony) żeby te 8 zostało do malinowego, ewentualnie miodowego.
- czy wywar z 15g chmielu Lubelskiego będzie odpowiedni do tego piwa? (8 litrów pszenicznego plus 5 litrów wody plus 2 soki malinowe 500ml z Herbapolu)
Ad 1. Właściwie tak, nie ma tu jakiś przeszkód, jednak piwa pszeniczne są specyficzne, posiadają intensywny aromat jak i szczególny smak i wysokie nasycenie. Po prostu to wszystko będzie się musiało jakoś zgrać z sokiem malinowym lub sok wszystko przykryje. Jednemu pewnie będzie to pasowało innemu nie.
Ja raczej bym na pszenicy piwa smakowego nie robił ale to moje indywidualne zdanie.
Można zrobić prosty test i napić się piwa pszenicznego z sokiem. Mi tak średnio podchodzi, ale innym może smakować.
Ad2. Właściwie to zależy od Ciebie. Ja do piwa malinowego dawałem niewiele mniej chmielu niż do zwykłego piwa. Tych 15 gram lubelskiego to raczej nie poczujesz.
Ostatnio z powodu wyczerpania przez LP zapasów znowu zrobiłem malinowe "z resztek". Nie było w sklepie Herbapolu i kupiłem syropy malinowe Trenczynek (czy jakoś tak - trochę droższe były). W sumie na 18 litrów poszło 12 l piwa + 2 x 450 ml syrop + 5 l wody. Dosłodzone do rozlewu 4 x słodzik Lidl / litr.
Efekt: świetny malinowy zapach (najlepszy ze wszystkich syropów), smak też bardzo dobry, ale kolor mniej malinowy niż przy Herbapolu. Ale ze względu na ten świetny aromat polecam, chyba się przerzucam na te syropy
Cześć, właśnie zamierzam poświęcić część najbliższej warki na zrobienie malinowego piwka w/g pierwszego sposobu. Zastanawiam się nad dodaniem soku malinowego domowej produkcji- wiesz może jak to się ma do 'kupowanych' syropów?
Zrobiłem już kilka piw gdzie "z resztek" robię malinowe według przepisu Zbyszka. Trzeba przyznać, że właśnie wersja "malinowa" znika mi z półek najszybciej, więc coś w tym jest.
Zauważyłem natomiast, że trzeba uważać jakiego syropu malinowego się używa. Paola fermentuje do końca, ale np. syrop z Biedry zostawił mi po fermentacji całkiem słodkie piwo, co oczywiście oznacza, że jest słodzony jakimiś niefermentowalnymi słodzikami. Herbapol natomiast miał 1% maliny w sobie (według etykiety). Darowałem sobie...
Przed rozlewem do butelek proponuję kosztować w celu ustalenia ile tabletek słodzika dodać finalnie.
Witam,
Dorzucę swoje trzy grosze w kwesti piwa kobiecego. Nie jest to typowe piwo malinowe ani jabłkowe, ale piwko o smaku tequilli. Był już wątek na temat takiego piwa, w którym wyczytać można, iż nie da rady uzyskać czegoś takiego w domu. A tu proszę, zainspirowany tym tematem podjąłem próbę, uznając, iż moi poprzednicy popełniali jeden podstawowy błąd - skupiali się na posmaku (aromacie) tequilli. Tymczasem, próbując kilku rodzajów sklepówek,wysuwa się jeden wniosek - dominujący ma być smak cytryny i cukru (tzn. słodycz)! Tak. A skoro udaje się z syropem malinowym, to dlaczego nie użyć syropu cytrynowego. I tak za pomysłem poszedł czyn i właśnie smakuje całkiem jeszcze młode piwo cytrynowe o aromacie tequili i muszę przyznać, że efekt jest zadowalający. Dla żony za mocne, ale o tym poźniej. Mój przepis (zgodnie ze wskazówkami Zbyszka, któremu naprawdę wielkie dzięki za ten wątek i wskazówki) :
- do 5l resztek po piwie bursztynowym dolałem ok. 3l wody i 1.5 butelki syropu cytrynowego Dziś już nie pamiętam co mną kierowało (jeśli chodzi o proporcje), ale robiłem pomiary aby nie przesadzić z BLG i końcową zawartością alkoholu. Syrop kupiłem w Intermarche (ichnia marka - Paquito - pasteryzowany - ok. 80% węglowodanów). Do tego dodałem 20ml aromatu tequili z Biowiniu oraz 0.5l naparu chmielowego (15g magnum). Całość fermentowała 5 dni. Do butelek dodałem ok. 10ml syropu dla refermentacji i 1 tabletkę słodzika z Lidla, o którym pisał Zbyszek (dziwnie smakuje, ale w piwie cieżko wyczuć).
Wcześniej przeprowadziłem próbę kuflową - z dodaniem syropu, słodzika i aromatu tequili. Wyszło pijalne na tyle, że zaryzykowałem jw. A oto efekty:
- piwo całkiem dobre, przypomina "sklepowe" tego typu wynalazki. Jest mniej słodkie, i na pewno warto dodać 2 lub 3 tabletki słodzika (ja osobiście bym się nie odważył więcej, tym bardziej, że moja żona zbyt słodkiego piwa nie lubi). Cytryna wyczuwalna jest na poziomie wystarczającym. Jedynie aromat tequili przebija się za mocno i tu następnym razem (a na pewno będzie!) użyję 10ml esencji. Wcześniej (przed fermentacją) była mniej wyczuwalna, pewnie dlatego, że więcej było cukru, a teraz finalnie wychodzi przed szereg, co z kolei powoduje lekkie odczucie piwa z dodatkiem wódy (dodatkowo pewnie też posamki bimbrowe po cukrze robią swoje). I tak mam całą próbną warkę dla siebie, chociaż poczekamy jak się ułoży - jeśli ułożyć się zdąży :) Co do mocy - nooo zdecydowanie nie jest to lech shandy;) Z lekka sieka, więc warto dodać więcej wody na starcie. Nie wiem tylko jak wtedy z posmakiem cytryny, ale przy 1-2l powinno nadal być ok.
Witam, moje dziewczyny zażyczyły sobie piwo żurawinowe. W Szkocji są problemy z kupnem czystego syropu żurawinowego, jest tylko z dodatkiem witaminy C. Czy to się nada ? Syropy dostępne są tylko z Herbapolu. Ewentualnie dostępne są owoce mrożone.
tak sobie pomyślałem że przerobię część wheat'a na takie "baskie" piwko. Zostanie mi trochę marakui więc się przyda:)
ogólnie mam tylko pytanie dotyczące obliczenia zawartości alkoholu bo wychodzą mi całkiem "ciekawe" wyniki:P
mam rozumieć że obliczenie wygląda następująco:
początkowe Blg podczas zacierania pierwotnego - 14Blg
załóżmy że zejdzie do 4Blg
alk=(14-4)/1,938 = 5,16%alk
zalewamy wodą i sokiem - otrzymujemy 12Blg (z czego 8 a nawet 9 jest fermentowalne) a zawartość alkoholu wynosi już jakieś 50% początkowego tj. 2,5%alk.
alk=(12-4)/1,938 = 4,13%alk. + 2,5%alk. = 6,67%alk + 0,4% (zwiększenie zawartości podczas refermentacji) = 7,07%alk.
Myślę że obliczenia są ok, a jeśli tak, to te piwo to jest istny sponiewieracz :D ja miałbym po 2-3 całkiem wesoło, nie mówiąc już że kobiety mają jednak często słabsze główki, i mogą się zapędzić podczas picia jeśli są przyzwyczajone do Reds'ów albo jakiś piwek smakowych które często mają 2-3%
Dodaj więcej wody. najlepiej mineralnej te 7.07procent to w ilu litrach obliczyłeś bo dodałeś tylko sok pamiętaj o wodzie.
Witaj, sorki ale mam remont chaty i przeprowadzkę i chwilę mnie tu nie było. Trudno mi powiedzieć ile dałbym na 20l. Nawet nie wiem ogólnie jak z proporcjami na pełną warkę. Tak się składa, że właśnie pije to piwo i powiem, że aromat tequili z czasem nie zanika, a jedynie lekko się harmonizuje z resztą. Mi on nie przeszkadza w ogóle, natomiast moja żona jak spróbowała dosyć świeże, to stwierdziła że to na wódzie jest;) Ja na 20l raczej dałbym 20ml, czyli buteleczkę. Ogólnie jak pisałem, w piwach sklepowych aromat rzadko kiedy jest dodawany. Grunt to cytryna i słodycz. A tak na marginesie - uwarzyłem piwko z citrą - ciekawe doświadczenie, 30g przez 15 minut - kwasowość sporo większa niż z syropu, natomiast z czasem maleje i przebija się goryczka. Ale śmiało można eksperymentować z samym chmielem plus słodzik... (tyle, że chyba jednak kwasowość syropu maleje wolniej, a to z citrą mam dosyć świeże, więc muszę poczekać kilka miesięcy żeby się przekonać jak bardzo zrówna się aromat z goryczką).
A tak poza tematem - mojej żonie posmakowało czeskie ciemne piwo (Starovar). Taki teraz mam plan - lekko palone, z dodatkiem słodzika (posmakowało jej właśnie dlatego, że jest dosładzane, chociaż Ona o tym nie wie:) ). Jak się uda to podzielę się przepisem.
a jak szanowny kolega zaciera tę miodowe piwo?? proszę o informację bo mi żona żyć nie daje
Kurcze, a da rade zrobić taka warkę z 5 litrów? Ja miodowego nie lubię, niestety moja lepsza i teściowa lubią :( Chociaż mojej ulubionym stylem jest AIPA :D
Był u mnie w piątek kolega, przyniósł 2 piwa miodowe znanej marki. Wypiłem z grzeczności, kiepścizna była...
Teraz bym dodał, że:
- słód owsiany / płatki owsiane - dodają trochę smaku i lepszą pianę
- ksylitol - do dobrego piwa jest niezbędny
- zacieranie - raczej na słodko, ale żeby nie przesadzić, żeby skrobia się scukrzyła (ksylitol koryguje treściwość)
- piwo ma być bardzo klarowne przed butelkowaniem = długa cicha (+ mech irlandzki)
- chmiele owocowe na aromat
- drożdże górnej fermentacji dają lepsze piwo miodowe (niż dolnej)
- fermentacja w niższej temperaturze (17-18°C)
- miód długo zrzuca osad, do butelek leję po cichej prawie idealnie klarowne piwo, a po czasie i tak powstaje trochę luźnego, kulkowatego osadu
- bardzo mi smakuje młode piwo miodowe - ale może jestem dziwny ;)
Kiedy i jak dodawać ksylitol?
Wyliczać ilość na 500 ml piwa przed kapslowaniem?
Rozpuścić okręśloną ilośc do całości przed rozlewem?
Czy dodać po schłodzeniu brzeczki przed fermentowaniem?
ja dodawałem właśnie przed butlkowaniem - ile? metodą próbną oczywiście - wlałem zielone piwo do butelki i dosładzałem ksylitolem, jak wyszło w miarę ok, to dosypywałem do reszty butelek tą sama ilość co do testowej....
Ksylitol dodawałem i przy butelkowaniu i też przed fermentacją i nie zauważyłem żadnego problemu.
Rozumiem, że ksylitol jest niefermentowalny przez drożdże? A co z brązowym, nierafinowanym cukrem trzcinowym? Można tego dodać jako słodzika?
Cukier zostanie "zjedzony" przez drożdże.
tak, ksylitol jest niefermentowalny. Jeśli chodzi o cukier trzcinowy to podlega on już fermentacji i nie można go dodawać do zwiększenia słodkości piwa.
Znam tylko 3 rodzaje cukrów niefermentowalnych: Ksylitol, Stevia i słodziki "syntetyczne" - może są jeszcze jakieś inne ale te są najłatwiejsze do zdobycia.
No właśnie szukałem ksylitolu w lidlu i nie znalazłem, dlatego zapytałem o ten cukier. Ok, poszukam gdzieś ksylitolu, w ostateczności zostanie allegro, syntetyczne słodziki nie wchodzą w rachubę w ogolę :)
zukaj w sklepach ze zdrową żywnością, tam powinieneś go dostać bez problemu. Jeśli masz gdzieś "pod ręką" Piotra i Pawła to tam sprawdź w pierwszej kolejności, ponieważ kupiłem tam ksylitol prawie 2x taniej niż w "zdrowym sklepie" który sąsiadował z PIP a to nie jest tania sprawa
Dzięki za rady, udam się w takim razie do PiPy ;)
najtaniej k upić ksylitol na aledrogo w workach po 3 kg. Poza zastosowaniem "piwnym" jest zdrowszy od cukru bo nie podnosi go we krwi czyli cukrzyki mogą go jeść ma smak bardzo podobny do cukru . a od słodzików chemicznych to trzymałbym się z daleka bo to toksyczne świństwo .
Ksylitol to cukier brzozowy (mam nadzieje że nie z pancernej brzozy "smoleńskiej"
Też o tym myślałem, ale ja nie używam praktycznie w ogóle cukru, a czy piwo będzie smakowało mojej dziewczynie to nie wiem, ona dopiero zaczyna przekonywać się do tego trunku i do z dużą, naprawdę dużą ilością soku. Dlatego zrobię coś na próbę i jak będzie wyraźne TAK to wtedy mogę większe opakowania kupować:)
Witam wszystkich, mam pytnie odnośnie "kobiecych" trunków: czy ktoś któbował robić piwo z dodatniem soku jabłkowego?
Mojej żonie pomsakował Somersby i chciałem coś takiego zrobić na resztach piwa.
Robiłem już cydr z soku z kartonika, ale nie przypadł żonie do gustu (mi przeciwnie :))
Z tego co wyczytałem na etykiecie, Somersby jest zrobione z 45% soku o smaku jabłkowym i 55% piwa, jak się na to zapatrujecie a może jakieś inne?
Jeśli temat jest to przepraszam.
Pozdrawiam
Witam wszystkich, mam pytnie odnośnie "kobiecych" trunków: czy ktoś któbował robić piwo z dodatniem soku jabłkowego?
Mojej żonie pomsakował Somersby i chciałem coś takiego zrobić na resztach piwa.
Robiłem już cydr z soku z kartonika, ale nie przypadł żonie do gustu (mi przeciwnie :))
Z tego co wyczytałem na etykiecie, Somersby jest zrobione z 45% soku o smaku jabłkowym i 55% piwa, jak się na to zapatrujecie a może jakieś inne?
Jeśli temat jest to przepraszam.
Pozdrawiam
Panie Zbyszku!
Korzystając z konta męża chciałam Panu bardzo, bardzo podziękować za powyższy przepis. Piwo jest REWELACYJNE! Smakuje zresztą nie tylko mnie, ale w zasadzie wszystkim, którzy piwem zostali poczęstowani. Wszelkie koncerniaki się chowają :) Niestety, faktycznie, piwniczka z zapasami tegoż piwa bardzo szybko się opróżnia :)
pozdrawiam serdecznie
Wdzięczna żona
Dzięki!
Właśnie dlatego robię takie piwa :)
Pozdrowienia
i na zdrowie :D
PS. przepis polecam wszystkim do wypróbowania :D Szczególnie tym, co nie wierzą, że można zrobić domowe piwo miodowe :D
No to przekonałeś mnie! :) Z racji lokalizacji browaru, jak i nazwy piwo miodowe zostanie uwarzone w najbliższej przyszłości! ;)
Pozdrawiam,
Panie Zbyszku!
Korzystając z konta męża chciałam Panu bardzo, bardzo podziękować za powyższy przepis. Piwo jest REWELACYJNE! Smakuje zresztą nie tylko mnie, ale w zasadzie wszystkim, którzy piwem zostali poczęstowani. Wszelkie koncerniaki się chowają :) Niestety, faktycznie, piwniczka z zapasami tegoż piwa bardzo szybko się opróżnia :)
pozdrawiam serdecznie
Wdzięczna żona
Ja dałem wyłącznie glukozy bo wystarczająco "waniało" sokiem - dałem go (soku) dużo do fermentacji. Gazuje się już tydzień, to jutro dam spróbować LP niech oceni , bo ja nie pijam na słodko
Dzień Dobry!
Poradźcie proszę ,bo mam plan zrobić na spróbowanie po 20l miodowego i malinowego piwka. Otóż jak najlepiej zrobić? Myślałem nad kupnem zestawu na jakieś jasne piwko dokupić dodatkowe drożdże, brzeczkę nachmielić i podzielić na dwa wiaderka dodając soku i miodu aby wyszły dwie warki po ok20l. Czy lepiej kupić jakiś słód podstawowy i chmiele osobno? Będę brał z BA zestaw na portera to od razu bym kupił surowce na maliniaka/miodowca.
zrób z podanych przez Zbyszka przepisów - zrobiłem i LP jest zadowolona:) a zadowolenie LP czyni życie mniej chałaśliwym
zrób z podanych przez Zbyszka przepisów - zrobiłem i LP jest zadowolona:) a zadowolenie LP czyni życie mniej chałaśliwym
a jakieś przepisy żeby zrobić jakieś smakowe dla LP z brewkita ?
Każde jasne średnio/lekko chmielone ale może być bazą, np Belgian Pale Ale, zatarte na sodko, procenty z soku i miodu,
eksperymenuj
A jaki masz plan na dodanie tego miodu żeby był wyczuwalny w gotowym piwie ?
Każde piwo typu Pale Ale, Pils, Polskie Jasne, Jasne Ale itp. W składzie ma być słod pilzneński albo pale ale i troche słodu karmelowego. Byle nie IPA/AIPA.
W nawiązaniu do - piwo kobiece ,Zrobiłem kiedyś piwo na podstawie warki CXXXIX - Miodowe Pierona , wyszło super , co prawda mocne ale alkohol przykryty , każde kolejne było inne , raz bardziej wytrawne , raz przykre w smaku ( miód gryczany ) dużo zależy od kondycji drożdży ,temperatury fermentacji i miodu.
W nawiązaniu do - piwo kobiece ,Zrobiłem kiedyś piwo na podstawie warki CXXXIX - Miodowe Pierona , wyszło super , co prawda mocne ale alkohol przykryty , każde kolejne było inne , raz bardziej wytrawne , raz przykre w smaku ( miód gryczany ) dużo zależy od kondycji drożdży ,temperatury fermentacji i miodu.
Wiec IPA rozwodniona 2x nie jest zbyt gorzka dla LP, tylko się cieszyć.
poza tym moje ipa było chmielone delikatnie, kolejne "kobiece" obiecałem w okolicach 14.02 tym razem LP prosi o miodowe, także z recepty Zbyszka T, a że kocham (bo nie mam innego wyjścia) to pewnie zrobię
Kurcze ksylitol jest trochę drogi. Próbował ktoś ze stewią? Ponoć ma działanie aseptyczne i boję się, że mi piwo nie wystartuje w ogóle. Ewentualnie jakie konkretne słodziki możecie polecić?
Ja używam stewii, a konkretnie steviozidu w tabletkach takich jak zwykły słodzik dla wygody stosowania. Refermentacja przebiegła bez problemu. Nie wprowadza żadnych obcych posmaków.
Nigdy nie rozumiem, poco ktoś robi przepis na 3,5 kg słodów i 16 L piwa... Przecież pracy tyle samo jest bez względu na wielkość warki i można na normalnym sprzęcie zrobić 25-28 L piwa... Więc po co robić mniej ??? To troche takie sado-maso...
Ja się tak odnoszę do w/w przepisu
Wczoraj zrobiłem 23L 13,5Blg piwka malinowego (herbapol) na zasypie ze słodów: pilzneński 1kg, monachijski 1kg i carapilis 0,5kg, chmielu amarilo 30g i drożdżach saflager W-34/70. Od dzisiaj bulga w 11 st.C. Nie będę mierzył Blg tylko będzie 2 tyg. burzliwej i tydz. cichej i w butle. Ciekaw jestem rezultatów.
Zacierałem na 62st.C - 15'
72st. C - 55'.
ja rozumiem doskonale tez nie rozumiem takich sytuacji gdzie ktos meczy sie w kuchni a wychodzi ledwo na kilkanascie butelek piwa. Chodzilo mi tu raczej o wasze zdanie na temat dodania tego miodu w 3 dniu fermentacji 8) 8)
po co robić 30 l jak można połowę? nie każdy ma miejsce na przetrzymywanie wiekszej ilości butelek/kegów, nie każdy chce wypijać ileś tam litrów dziennie - jakość a nie ilość....
Ja podchodzę to tego pragmatycznie - jak mogę wybrać między 25 L albo 16 L to wybieram 25 :D
Nadwyżki rozdaje :D
Witam
Jestem początkującym piwowarem i jeszcze jestem na etapie brewkitów. Zaimponował mi Zbyszek T z przepisem na piwo malinowe które czasami lubie (redsy itp) ale uwielbia je niestety moja żona. Nie dając mi życia moja LP chce takie właśnie piwko. Spróbuję zrobić to z brewkita LAGERA które mi właśnie fermentuje. Planuję dodać tzw herbatki chmielowej. Zamówiłem chmiel Marynkę, słodzik kupiłem w Lidlu i syropy malinowe z Herbapolu. Czy dodając do refermentacji 5 ml syropu na butelkę 0,5 l wystarczy to do dobrego nagazowania? Co o tym sądzicie i co na to główny szef od receptury Zbyszek T ?
Najwyżej pójdzie 5 litrów Lagera do zlewu.
Pozdrawiam
Lepiej zrób wg przepisu, czyli dodaj syrop i wodę do przefermentowanego piwa i zostaw na kolejne kila dni, aż przefermentuje. Wydaje mi się, że jak dasz 5ml syropu na butelkę, to nawet tego nie poczujesz, a jak dasz więcej, to będziesz miał granaty. Moją LP (i mnie również) zadowalał efekt uzyskany z samego syropu, bez dodatku słodzika, słodzik tylko popsuł efekt.
Tak myśle zrobić wegług przepisu tylko że to będzie piwko z brewkitu (oczywiście woda też będzie). Myślisz że wyjdzie z tego coś pijalnego?
jasne, że wyjdzie :D i chyba, nie powinno być wielkiej różnicy w przypadku brewkit'a. Możesz też dodać jakiegoś amerykańskiego chmielu na zimno, albo w postaci herbatki, powinno dać sporo nut owocowych.
Witam
Jestem początkującym piwowarem i jeszcze jestem na etapie brewkitów. Zaimponował mi Zbyszek T z przepisem na piwo malinowe które czasami lubie (redsy itp) ale uwielbia je niestety moja żona. Nie dając mi życia moja LP chce takie właśnie piwko. Spróbuję zrobić to z brewkita LAGERA które mi właśnie fermentuje. Planuję dodać tzw herbatki chmielowej. Zamówiłem chmiel Marynkę, słodzik kupiłem w Lidlu i syropy malinowe z Herbapolu. Czy dodając do refermentacji 5 ml syropu na butelkę 0,5 l wystarczy to do dobrego nagazowania? Co o tym sądzicie i co na to główny szef od receptury Zbyszek T ?
Najwyżej pójdzie 5 litrów Lagera do zlewu.
Pozdrawiam
Lepiej zrób wg przepisu, czyli dodaj syrop i wodę do przefermentowanego piwa i zostaw na kolejne kila dni, aż przefermentuje. Wydaje mi się, że jak dasz 5ml syropu na butelkę, to nawet tego nie poczujesz, a jak dasz więcej, to będziesz miał granaty. Moją LP (i mnie również) zadowalał efekt uzyskany z samego syropu, bez dodatku słodzika, słodzik tylko popsuł efekt.
k myśle zrobić wegług przepisu tylko że to będzie piwko z brewkitu (oczywiście woda też będzie). Myślisz że wyjdzie z tego coś pijalnego?
I zamieniłem marynkę na cascade, tylko że najmniejsze opakowanie to 100 g co ja z tą resztą zrobie? Jak długo taki chmiel można przetrzymywać żeby nie stracił swojej właściwości?
Słodzik dodaje się do butelek czy wcześniej rozpuścić w piwku?
ja bym Ci radził najpierw dobrać ilość słodzika - dla jednego 3 tabletki to za mało, a dla drugiego 2 to aż nadto. Najlepiej dodaj do butelek podczas butelkowania i sprawdź jaka ilość będzie dla Ciebie optymalna.
Dałem 3 i 4 tabletki słodzika z lida na 0,33 - jak dla mnie za słodkie obie wersje i czuje jakiś taki posmak tego słodzika (następnym razem użyje cukru brzozowego);
tabletki wrzucalem prosto do butelki rozpuszczaly się momentalnie
Mojej LP smakowały oba przy czym wersja z 3 tabletkami chyba lepiej (ilość tabletek zależy też od ilości dodanego soku - ja dałem go dość dużo i po fermentacji pozostalo mi w piwie dużo kwasu askorbinowego, ale aromta malinowy jest mocno wyczuwalny)
A cukier brzozowy nie zostanie przypadkiem przejedzony przez drożdże czyli w efekcie granaty?
cukier brzozowy = ksylitol (oczywiście ten oryginalny fiński bez domieszki sacharozy i innych "uszlachetniaczy"
Dzisiaj zlełem Lagera miał 1 BLG. Zostawiłem 5 litrów dodałem baniak wody 5 litrowy , soki z herbapolu malinowe i 10 g herbatki z chmielu cascade. Trochę czuć było ten chmiel kwiatami. Czy będą odczuwalne nuty kwiatowe w tym piwku czy to się przefermentuje? BlG podskoczyło do 7,5 i po 3 godzinach rozpoczeła się fermentacja. Do jakiego poziomu BLG utrzymywać fermentację? Ciekaw jestem jeszcze czy wzrośnie poziom alkocholu.
A do jakiego poziomu zejdzie Blg przy takim wynalazku? tak jak przy normalnym piwku? ta fermentacja chyba nie potrwa zbyt długo bo ruszyła po 3 godzinkach jak szalona :) Ciekaw jestem czy ktoś próbował taki wynalazek np ze sokiem cytrynowym.
pójdzie szybko, ale i tak trzymałem w sumie 20 dni, a zeszło chyba do 1°Blg - wyszło super klarowne, bardzo aromatyczne (malinowe) i mocne 6%
Dziękuje bardzo za porady dam znać czy będzie pijalne i jeżeli tak to spróbuje dalej po eksperymentować z innymi sokami bo lato tuż tuż i trzeba się odpowiednio do niego przygotować
uważaj na skład soku im więcej ekstraktu, tutaj akurat malinowego ( a nie jakiś innych wynalazków typu aronia), tym lepiej; i nie powinien być dosładzany słodzikami. O dziwo sok z Tesco okazał się, przynajmniej w teoretycznym składzie, całkiem niezły - końcowy efekt smakuje mojej LP :D
o ja .... tak czytam sobie i chyba strzeliłem babola. Sok malinowy dałem po wystudzeniu i zadałem drożdże dolniaki.
Piwa malinowe robię właśnie tak. Wychodzą dobre lub bardzo dobre. Jedynie pilnuję, żeby zbyt mocno nie odfermentowały. Duży procent alkoholu nie jest w takim piwku wskazany. Przynajmniej wg mnie.
A w jaki sposób mam pilnować odfermentowania? Piwko będzie leżało 2 tyg na burzliwej i tydzień na cichej. Zbyt wcześnie wleje w butelki będę miał TNT... Chyba, żeby do butelek nie dawać nic do refermentacji.
moja LP też zgłaszała że coś jakieś ono mocne, a ja na to że niemożliwe :P
Jak przelewałem na cichą spróbowałem i już wiem, że lepiej jednak będzie dawać sok dopiero po kilku dniach fermentacji. Smak jest świetny i taki " a'la szampan " tylko aromat soku zanika.
Ja korzystam z refraktometru. Jeśli nie posiadasz, wystarczy pobierać próbki balingomierzem. Ale równie dobrze możesz zrezygnować z tej metody (mniejsze ryzyko infekcji).
Pominięcie dodatku do refermentacji może spowodować , że piwko będzie sokiem ( brak nagazowania). Polecam jako środka do nagazowania użyć soku malinowego, tylko zachować wskazówki Zbyszka tj. nie przekraczać 10 - 11 ml na litr piwka. Jeśli boisz się granatów (tak jak ja na początku mojej piwowarskiej przygody) to piwo wlej do Petów. Bezpieczne i bez wpływu na smak piwa. Z malinowymi tak robię. Jeśli nagazowanie będzie zbyt duże to spokojnie możesz upuścić gaz.
Kurcze zabrzmiało to jakbym nie wiedział jak zmierzyć Blg...
Nie o to mi chodziło za bardzo. Oczywistym jest ,że mierząc co dzień możemy przy danej wartości przelać do butelek. Myślałem, ze jest jakaś tajemna metoda jeszcze:) Poleży piwko do piątku to będzie 16 dni fermentacji i butelkuje dając po 10ml na 1L i jako, że kupiłem już słodzik w Lidlu to pewnie dam po 3 tabletki na butelkę.
Ja daję 2 tabl. STEVI na 0,5l piwa: jest l.słodkie, a na półwytrawne 1 tabletkę.
Szczerze to nie mam pojęcia jaką słodkość daje jedna tabletka. Jutro wrzucę 3 tabletki do 500ml wody i zobaczę jak bardzo będzie słodkie. Jest sens takiego testu dla porównania?
po dodaniu soku drożdże konsumują wszystko co słodkie i fermentowalne pozostawiając np kwas cytrynowy. W moim po fermentacji był taki kwas że aż wykręcało dałem 3 i 4 tabletki na 0,33l. LP smakują obie, ale chyba ta z 3 jest lepsza - użyłem słodzika z Lidla, ale czuję w nim jakiś posmaki. Następne spróbuję ze Stevią albo z cukrem brzozowym
Nie wytrzymałem i otworzyłem pierwsze moje piwko malinowe choć od rozlania dopiero minął tydzień. Jestem ogólnie pod wrażeniem. Kolor przepiękny różowy i fajny smak. Dla mnie ciut za słodkie ale dla mojej LP rewelka :D Czuć fajny posmak i aromacik, pewnie po tej herbatce chmielowej.
Procent ma dość mocny po jednym takim czuć już lekkie buzowanie w głowie. Pewnie po 2 lub 3 takich płeć piękna będzie nieźle wstawiona. Także robię następne na lato i do grilla będzie suuuuuuuuuper :)
To i jak powiem swoje spostrzeżenia. Po fermentacji smak i poziom słodkości był super, tylko mało aromatyczne. Do butelek poszły po 3 tabletki na butelkę. Otworzyłem jedno po 2 dniach i wyszedł... ulepek. Słodkie jak cholera. Co mnie podkusiło, żeby dawać słodzik skoro było ok.
Odpowiedzi na obydwa te pytania znajdują się już w tym wątku, wystarczy uważnie przeczytać od początku.
1. Na syropie masz podane ilość węglowodanów na 100ml - wystarczy policzyć ile syropu będzie miało 1000g cukru...
2. Tak próbowali.
A ja wymyśliłem dzisiaj coś takiego: Chcę zrobić piwo cytrynowe, ale nie radlera, tylko piwo.
Przykładowo, do brzeczki, jakiegoś jasnego piwa, chciałbym dodać sok z kolograma cytryn (na 20 litrów ) a dosłodzić laktozą (nie znoszę posmaku słodzików, ohyda! ), czy to ma prawa bytu? W razie gdyby przez taka ilość soku zakwaszała całość za bardzo możnaby dodać troszkę wodorowęglanu sodu, aby to zobojętnić. Jeśli nie ma zbytniego wpływu na fermentację to również troszkę skórki cytrynowej dla lepszego aromatu. Ma takie coś prawo bytu?
Cytryna i mleko? Fujj.. 1kg cytryny tak zakwasi Ci to piwo, że IMO będzie nie do wypicia. Jeśli już chcesz w tym kierunku eksperymentować to ja bym dał samą skórkę da smak i aromat - najlepiej suszoną. Laktozę bym ząstąpił stevią albo cukrem brzozowym.
Ja "radlery" vel "shandy" robię z resztek (KROK 1 wg. ZbyszkaT) dodając syropy cytrynowy i pomarańczowy z Herbapolu. Raz użyłem cytrynowego z Paoli (promocja w Marko 2PLN za butelkę) i poszło w kibel - taka chemia. Z cukrów niefermentowalnych kolega powyżej dobrze radzi - ksylitol.
Wolałbym uniknąć używania gotowych syropów, zrobić wszystko samemu ;) Stewia odpada zdecydowanie - smakuje jak aspartam. Przyznam że nie wiem jak smakuje laktoza :D Ale niedługo na pewno się dowiem.
Wolałbym uniknąć używania gotowych syropów, zrobić wszystko samemu ;) Stewia odpada zdecydowanie - smakuje jak aspartam. Przyznam że nie wiem jak smakuje laktoza :D Ale niedługo na pewno się dowiem.
Z moich doświadczeń wynika, że 1 łyżeczka ksylitolu słodkością odpowiada mniej więcej 1 łyżeczce cukru. Ksylitolu używam dość sporo (nie tylko do piwa) i najtaniej jest kupić na allegro. Ja kupuję "hurtowo" po 6-9 kg, czasami zdarza się, że przy tej ilości przesyłka jest gratis. Kilogram wychodzi wtedy po ok. 30-33zł. Nie jest to tragedia, bo do piwa nie zużywa się tego dużo. Za przemawia zdecydowanie smak (nie jest chemiczny jak słodziki) oraz to, że ksylitol jest składnikiem naturalnym oraz zdrowym. Ja ze swojej strony polecam :)
Jeśli chodzi o zakupy w "hurcie"... Część znajomych i rodziny także używa, więc najczęściej zamawiam właśnie więcej i dzielimy się zamówieniem. Zdecydowanie taka opcja wychodzi najkorzystniej cenowo. W sklepie (Selgros) paczkę 250g widzieliśmy ostatnio po 28 zł... :( Masakra!
To może zamiast słodzić stouta laktozą posłodzę go ksylitolem?
Proszę skontrolujcie mój plan na maliniaka:
Zasyp:
1 kg pilzneńskiego
1,5 kg pale ale
0,3 caraamber
Zacieranie w 10 litrach
63 - 10 minut
73 - 50 minut
mash out
Wysładzanie - do 16 litrów
Chmielenie
15 g Perle - 50 minut
10 g East Kent Goldings - 10 minut
Zamierzam uzyskać 14 litrów brzeczki
Po wystudzeniu dodać litr syropu z Hortexu i 5 litrów wody Żywiec
Zadam świeżą, dwudniową gęstwą S04, drugie użycie, ok. 100 ml.
Co Doktory, może być?
Będzie super :)
Syropy mają chyba po 420 ml? To możesz śmiało dać ze 3 butelki.
Dodać pół kilo cara crystal? Bo mam akurat. Trochę się boję, że nawet przy zacieraniu w 72 stopniach z 3,3 kg słodów i trzech butelek herbapolu wyjdzie mi niezła kosa przy 20 litrowej warce...
A robił ktoś na WB-06?
Bo planuję warzyć weizenbocka i tak sobie myślę, czy do cienkusza nie dodać soku malinowego lub wiśniowego.
wiesz, przemyśliwałem nad czymś podobnym, i - nie wiem dlaczego - ale mi się ten pomysł zaczął rymować z imbirem. Może...
Witam
Robiłem malinowe "na resztkach" jak w pierwszym poście tego tematu, tylko niestety coś mi się porąbało i do refermentacji zamiast dodać 10 ml syropu malinowego na litr dodałem 10 ml na butelkę, czyli dwa razy więcej niż zalecana ilość.... Co mi grozi i czy muszę już się bać? No i czy da się to jakoś uratować? Przyznam, że nie chciałbym pierwszego piwka dla żony i córki spuścić "do morza"
Moja rada: otworzyć, zlać jeszcze na kilka dni fermentacji i zabutelkować ponownie. Albo otwierać BARDZO schłodzone :D
Nie wiem jaka jest zawartość cukru w tym syropie, ale dwa razy większa ilość niż zalecana powoduje, że automatycznie zapala się czerwona lampka z napisem "granaty" :/
Ja już przerabiałem granaty... piwo na suficie i dziura w tynku ;) Ale wybuchnęło 1, reszta jest ok, ale otwierać tylko bardzo zimne, inaczej całe piwo ląduje natychmiast w zlewie.
Pić się przegazowane da... ale tak jak wyżej: proponuję raczej otworzyć, przefermentować i zabutelkować jeszcze raz.
Swoją drogą, moim zdaniem produkt użyty do refermentacji (czy to miód, syrop czy glukoza) ma tak minimalne znaczenie dla smaku piwa, że ja używam tylko tej ostatniej. Nie widzę różnicy w smaku, a mniejsze ryzyko granatów (granaty pojawiły się u mnie przy refermentacji miodem).
Ja zrobiłem piwo malinowo-imbirowe na bazie soków z herbapolu (1,5 litra soku malinowego i 1,5l imbirowego), brewkita do pilsenera (Better BrewKit) i drożdży S-33.
Mam wrażenie, że sok imbirowy działa hamująco na drożdże - piwo bardzo długo się fermentowało (18 dni) a teraz nie chce się nagazować.
Gorzki posmak imbirowy zagłuszył prawie całkowicie maliny. Osobiście nie polecam, albo ewentualnie dodać soku imbirowego góra 0,5l.
Co do moich "granatów" - z różnych powodów nie zleję tego na ponowną fermentację, ale myślałem np. żeby przenieść butelki od razu do zimnego pomieszczenia (ok. 10 0C) , to może "niedofermentuje" i nagazowanie będzie mniejsze, ewentualnie (ale to chyba mocno ryzykowne) podgrzać piwo tak, żeby "zabić" drożdże ( czyli do ok. 35 0C). Czy któryś z tych pomysłów jest sensowny?
najprościej będzie, jeśli odczekasz aż warka nagazuje się według Twojego upodobania a potem całość schowasz do lodówki. Oczywiście pod warunkiem, że masz na to miejsce. Nagazowanie sprawdzisz wypijając piwko raz na dwa - trzy dni.
Ja też kiedyś zrobiłem taki błąd, dałem 10ml soku na butelkę zamiast na 1L. Piwo było przegazowane i po otwarciu wyłaziło z butelki.
Ale do granatów to mu bardzo daleko było. Po schłodzeniu dawało się spokojnie rozlać do szklanki zanim zaczęło kipieć.
Nastraszyliście mnie i dzisiaj (po dwóch dniach refermentacji) otworzyłem jedną butelkę. Gazu nie ma prawie wcale... Tak się zastanawiam, bo pierwszy raz (co nie jest żadną rewelacją, bo to moja druga warka) odstawiłem piwo na cichą fermentację, czy tam są jeszcze jakieś drożdże, które "zjedzą" ten cukier ze soku? Teraz zamiast "granatów" boję się, że to będzie woda z sokiem malinowym... Eh, same zmartwienia