Menu główne

Temperatura cieczy chłodzącej oraz temperatura destylatu.

Zaczęty przez Soccet, Lip 26, 2024, 09:36 AM

Poprzedni wątek - Następny wątek

Soccet

Serwus!

Ostatnio improwizowałem, ze sprzętem gdyż mój jest w przebudowie i do chłodzenia została mi tylko mała chłodnica Liebiga (300[mm] długości, średnica zewnętrzna 33,7[mm]), która przy koncertowaniu na Pot Stillu nie wyrabiała, tzn. wyrabiała jak otworzyłem przepływ wody na fulla, ale destylat był bardzo gorący. Wydawało mi się, że jest to zbyt wysoka temperatura, a i wody za dużo leci więc skombinowałem druga chłodnicę - tym razem ze spiralą w środku z miedzi (ile zwojów ma w środku nie wiem, ale długa była na 450[mm]. Miałem zatem podłączona swoja chłodnicę Liebiga i z niej destylat wpadał do tej spiralnej miedzianej. Woda chłodząca leciała od dołu przez spiralną, wychodziła ze spiralnej i wlatywała bo Liebiga, a następnie w ścieki. Temperatura wody chłodzącej była na poziomie 65*C a destylat miał wtedy 23*C.
Powiedzcie proszę koledzy jaka macie temperaturę wody wypływającej z chłodnicy, oraz temperaturę destylatu w trakcie procesu? Czy są jakieś bezpieczne granice temperatur cieczy chłodzącej i destylatu? Mnie osobiście ciężko uwierzyć w zużycie wody na poziomie 200[l] albo 120[l] na proces. Zapewne w chłodzeniu nie mam jeszcze takiego wyczucia, dlatego proszę o rady:)

Kapi

Przy ekstremalnie wydajnej chłodnicy i skraplaczu może i zużycie wody jest na poziomie 200l - nie wiem. Zależy też jaki długi proces był mierzony. U mnie przy całym procesie i przepływie wody w granicach od 35l- 40l/godz ( zima) i 50l-60l/godz ( lato ) mam zużycie wody ( typowy proces trwa 7-8 godz.- czasami dochodzi do 10 godz. ) od 300- 450 litrów.
Tak refluks jak i odbierany destylat może lecieć spokojnie gorący bez pogorszenia jakości. To przyzwyczajenie i konieczność do schładzania odbioru wzięło się z destylacji Pot- Still'owej gdzie gdybyśmy nie schładzali destylatu to uchodziłyby opary. Tak samo gdy odbieramy systemem VM.
Z kolei gdy odbieramy systemem LM już nie ma takiej konieczności.

Amnezja

Nawet więcej- gorący refluks jest lepszy od zimnego, bo nie tracimy aż tyle energii na powtórne podgrzewanie go do odparowania.

NieBędzieLepiej

Wszystko zależy jaki to proces i oczywiście od wydajności chłodnicy. Najlepiej ciepło odprowadza miedź, ale ja używam szklanej. Średnica 35 mm, długość 800 mm. Zużycie wody z wodociągu od 10 do 20 (nie przekroczyłem 25) litrów na godzinę. Zależy od pory roku (różne temperatury), mocy grzania i rodzaju sprzętu. Odgotowanie 30 litrów nastawu P-S zajmuje ok. 2 godzin, a razówki 40% na CM ok. 3,5 godziny. Destylat może być ciepły, a nawet gorący. Ważne żeby cały został skroplony. Temperatury nie mierzyłem, oceniam na około 60oC. Ciężko gąsior w ręku utrzymać, ale jeszcze nie poparzy.

Atomowy_ziomal

Panowie, a czy regulujecie przepływ wody w trakcie rektyfikacji czy nie?
Z upływem czasu temperatura wody w układzie chłodzenia spada. Jeżeli na początku ustawimy powiedzmy na 60 stopni to pod koniec jest już o wiele niższa.
Jak to robicie w praktyce

Emiel

A dlaczego ma spadać :) Przy raz ustawionym refluksie i stałej temperaturze w kolumnie, temperatura wody przepływającej przez skraplacz również jest stała. Dopiero pod sam koniec procesu, gdy we wsadzie jest już bardzo mało alkoholu, może być trochę niższa z powodu mniejszej ilości par dopływających do skraplacza, ale wtedy to już ciągnie się pogony. Ja nigdy nie zmieniam raz ustawionego przepływu wody chłodzącej, co najwyżej koryguję zaworkiem wartość refluksu pod sam koniec procesu

Soccet

Zatem muszę się nauczyć operować chłodzeniem, żeby rachunek za wodę mnie nie zaskoczył i najprawdopodobniej zainwestować w lepszą bardziej wydajną chłodnicę (myślę że długość 500[mm] da już radę). Czy w systemie LM i VM muszą być te proste chłodnice Liebiga, czy można użyć chłodnicy spiralnej ale takiej która ma bardzo szerokie zwoje - z tego co kojarzę to chodzi o łatwość przemieszczania się oparów/skroplin?

Maks

Tak - koniecznie. Zwłaszcza jak prowadzę proces z chłodzeniem na "granicy". U mnie ma 70*C na wyjściu.
Ktoś kto ma ustawioną wodę w taki sposób, że wężyk jest ledwie tylko ciepły - nie musi nic robić.
P.S. Żeby było jasne ja opisuję cały czas sytuację temp. wody w skraplaczu. Chłodnica Liebiga mnie nie interesuje - tu jest woda taka jaka leci, bo jest w układzie szeregowym ze skraplaczem. Jest zazwyczaj zimna. Destylat wypływający ma temp w granicach 15*C.

Ichigo

W LM chłodnica jest dodatkowym wyposażeniem. W VM ważna jest jej pojemność (objętość wewnętrzna), bo para skroplona do objętości płynu, zasysa w ten sposób kolejną porcję.

Oblivion

No tak, jak mamy bardzo wydajną chłodnicę Liebiga to destylat zawsze będzie chłodny lub nawet zimny. Ważna jest temperatura wody wypływającej ze skraplacza a wiadomo im mniejszy przepływ tym temperatura wyższa i zużycie wody mniejsze. I teraz taka kwestia z związku z takim a nie innym przepływem wody.
Co otrzymujemy oprócz oszczędności w zużyciu wody

Quebec

Emiel,miałem na myśli raczej jakość urobku a nie oszczędność energii bo to samo przez się rozumie, prawda

Remsua

A czy oszczędność energii (brak jej strat w kolumnie z powodu zimnego refluksu) nie wpłynie dodatnio na jakość? Moim zdaniem tak.
Jeśli refluks będzie zimny to jego ponowne odparowanie potrwa dłużej, co spowoduje wyłączenie części wypełnienia z efektywnej pracy, tak to widzę.

Rusin

A czy oszczędność energii (brak jej strat w kolumnie z powodu zimnego refluksu) nie wpłynie dodatnio na jakość? Moim zdaniem tak.
Jeśli refluks będzie zimny to jego ponowne odparowanie potrwa dłużej, co spowoduje wyłączenie części wypełnienia z efektywnej pracy, tak to widzę.

Takeda

Odświeżę trochę temat. Psocę na grzałkach 1,4 + 2 kw, bez regulatora, chłodnica szklana. Pierwsze granie lecę na 2 kw, a drugie na 1,4.
Głównie opisujecie kolumny, ja mam pot stilla na kegu 50, fi 60, wyjście z kega też ok 60 mm.
Przy pierwszym grzaniu destylat leci gorący (chłodnica nie ogarnia).
Rozumie, że póki chociażby ostatnie zwoje w chłodnicy są zalane destylatem (więc par nie puszcza), powodów do paniki nie ma?
Dodam, że przy drugim gotowaniu (1,4 kw) tego problemu nie ma.

KillerPolak

A właśnie, że ogarnia. Chłodnica jest po to, żeby skroplić pary alkoholu, a jeżeli do tego jeszcze ochłodzi go, to już jest wartość dodana . Nie ma, ale trzeba uważać, bo przy mocniejszym procentowo wsadzie może nie wyrabiać ;)

Tags: