Menu główne

Aktualności:

I już Święta

Proces postarzania beczki

Zaczęty przez Kompresorek, Sie 08, 2024, 02:04 PM

Poprzedni wątek - Następny wątek

Irracjonalny

Zapomniałem o temacie, więc dopiszę co dalej
po 42 dniach zostało zlane wino i beczka zalana ponownie 3l wódki Absolut 40% + 200 ml spirytusu 95% co powinno dać ok . 41-42% - to coś z tymi % wyszło nie tak.

58 dni później
Absolut został zlany o mocy 43,4%, wyszedł taki czerwonawy, w zapachu trochę mdły, ale smak całkiem, no może nie całkiem, zdania kilku osób by podzielone, że za mocny, niedobry do wręcz zajebistego. Wody w wino nie zamieniłem, ale wódkę w Januszowatą Whisky, na pograniczu smakowym z koniakiem.
Kolor: łososiowy w kieliszku, w butelce brunatna czerwień,
Zapach: Początkowo mdły - w sumie przyjemny mimo lotności alkoholu
smak: alkoholowy, posmak dębu mocny, ale alkohol zdecydowanie bardziej zbalansowany z dębem, lekko paląca (grzeje w gardło), smak przechodzi lekko w smak podobny do koniaku

Po zlaniu Absoluta postanowiłem tego samego dnia trzeci raz zalać ponownie, ale podszedłem już do tematu bardziej budżetowo i korzystając z promocji przed świętami BN 2019 zalałem ponownie: 3l Żubrówka Biała 40% i dolałem tym razem 100 ml spirytusu 95%

III zalanie: 154 dni później - czyli dziś
Beczka całą zimę za karę spędziła na balkonie. Żubróweczka nadal jest w beczce i mam wrażenie, że co kolejne próbowanie (mniej więcej co 2-3 tyg.) jej smak się polepsza.
Do alkoholu już nie przedostaje się wino tzn. nie ma wpływu kolorystycznego, smakowego chyba już też nie, choć jak beczka przecieka pod wpływem temperatur to żona krzyczy, że beczka dostała znowu okresu, bo nadal wypływa wino z pierwotnego zalania (mówimy tu o kropelkach, nie wodospadzie).
Żubrówka ma kolor: słomkowy, smak ostry, lekko dębowy i szybko przechodzi w smak podobny do koniaku, trochę whisky - nie umiem ocenić dokładnie

Porównując alkoholu z II zalania bezpośrednio po winie i po 58 dniach w beczce z obecnie trzymanym alkoholem i mniejszym wpływem wina po 154 dniach to ten obecny jest zdecydowanie bardziej ułożony, mimo że smak początkowo mają podobny to po obecnie trzymanym szybciej przechodzi w łagodniejszy, przyjemniejszy.

Patrząc z perspektywy czasu, raczej kolejnej beczki bym już nie zalał winem.

Maks

Wojtek. Nie chcę sìe rozpisywać.
Zajmij się informatyką. Tam masz pole do popisu.
Możesz tworzyć do woli. Dolina krzemowa rozwija się prędzej niż ten "januszowy whisky o smaku koniaku".

Gdzie Cognac a gdzie whisky. Whiskey. jak wolisz.

Dojeb trabantowi silnik m power od bmw. To dalej będzie ford tektura z silnikiem m power. Na dwójce ci się rozleci.

Chyba że deszcz ci to wcześniej to zmyje.

Koniak. Cognac. Tam jest rzeka Charente.

Weź tam wskocz i nie wypływaj.

A jak cię uratują ci dobrzy wieśniacy to spędź z nimi pół roku, zobacz jak to wygląda, jak sie to robi.

Profanujesz dosłownie kurwa wszystko.

Wszystko.

Beczułka dla bajeru na stół dla efektu. Nic ponaddto.
Chcesz przebiec setkę w 20 metrów.

Robisz wszystko byle jak.WSZYSTKO.

KUP nowego kompa. Napisz coś. A jak ci reszta internautów pojedzie za byle jaki programik, z skopiowanym byle jak kodem...to się opamiętasz.

Tak jakby Zenek zagrał Bacha na parapecie z dyskietki.

To profanacja!!!

Ukrainiec

Trochę tak po prostacku walisz kolego, choć masz prawo klepać w klawiaturkę co chcesz i ile chcesz. Czy to profanacja, być może, a może i nie. Dla jednych tak, innych nie. Czy bajeru, no cóż każdy mierzy swoją miarką. Co do smaku, to mnie skojarzyło się z koniakiem, komu innemu gówno z landrynką może.

Maks

To nie klepanie w klawiaturkę.
To dobra rada, tylko inaczej ubrana w słowa.
Za karę na balkon. Niech mnie ktoś w pysk walnie. A nie można za karę do piwnicy?.

Rozbawiłeś mnie tym gównem z landrynką. Ciekawe porównanie.
W każdym razie zrób to porządnie następną razą i nie badź dzieckiem.

Jarosław

Widzisz, jest to klepanie, ponieważ wyciągasz błędne wnioski z fragmentów wyciętych z wypowiedzi których nie zrozumiałeś, odbierasz je dosłownie i bez zastanowienia. Jakbyś dokładniej czytał wątki (nawet chyba te w których uczestniczyliśmy razem) to byś wiedział dlaczego przekornie użyłem "za karę", bo chyba już z dwa razy przy tematach beczek opisywałem dlaczego moja poleciała na balkon z mieszkania. Dlaczego nie piwnicę, może dlatego bo jestem dziecinny i niezmiernie głupi i na to nie byłem w stanie wpaść, albo dlatego że w piwnicy temperatura przez cały rok jest prawie stała i wynosi 30-35%, zero przewiewu, jest zatęchła i czuć wszechobecny smród szczyn szczurów. Jedynie da się w niej trzymać rowery i opony do helgi niestety bez M.

Niemniej jednak dziękuję za rade

Saczi

Jeśli zbyt impulsywnie zareagowałem to sorry.

Chodzi o stabilność. A nie o wahania temperatur. Na balkonie masz słońce, deszcz, zimno w nocy.
Znajdź zatem inne miejsce, jak piwnica ci nie pasuje. (ja bym w piwnicy postawił)

To nie wielka beka 200L, aby się tego nie dało gdzieś w szafce upchnąć.

Ale nie balkon. Chyba ze to był sarkazm którego nie załapałem.

napisz co wymyśliłeś.

Hiacynt

zkoda wogole pieniedzy na kupowanie takiej beczki. Lepiej kupic platki i zalac je w jakims szkle. Do tego lanie wodki sklepowej do beczki ;/ Tu sie nie ma co obrazac bo naprawde nie ma o co. bardzo dobrze napisal, to co piszesz to jest jakis wymysl szatana

Janina

Wiem, że balkon strasznie brzmi, ale chwilowo jest to chyba najlepsze dostępne miejsce. Stoi w cieniu, deszcz nie sięga w ten róg balkonu. Zima była jaka była, jakby jej nie było. Wcześniej stała w mieszkaniu, ale zimą były zbyt duże wahania temperatur (do południa wyłączone ogrzewanie, potem na maxa bo jestem ciepłolubny), a beczka źle to znosiła, gdyż potrafiła przepuścić i trzeba było rano zamiast szykować się do pracy to po niej sprzątać. Jedynie nad czym się zastanawiam to co będzie jak przyjdą upały 30+

Nojking

Płatki nie oddają tak dobrze jak beczka. Robiliśmy porównanie tego samego alko z beczki i na różnych płatkach. W płatkach czuć smak drzewa, ale nie jest to tak ułożony jak z beczki.

Kowalski

To oczywywiste, że płatki/szczapki nigdy nie zastąpią beczki, ale beczka o pojemności 3 litry to nie beczka tylko drewniana butelka ;)

Zięba

Ale już chyba da lepsze efekty od płatków.
Przyszły kamionki od magasa, więc teraz będzie eksperyment kamionka z płatkami vs beczka.

FacekGacek

Poezja. Beczka z masowej produkcji źle się czuła w mieszkaniu, sikała nad ranem alkoholem. Na upały przyszykuj kamienie do whisky w zamrażarce, teraz jest praca zdalna to zdążysz wypić rano

Mythic

Używam kamionek od magasa od lat. To też nie jest beczka i efektu dużej beczki nie zastąpi. Ale porównując damę 5l ze szczapkami dębowymi (takich używam własnej produkcji) z kamionką również z dębem, ta druga wypada lepiej, ponieważ wymiana gazowa przez gliniane ścianki, pozwala na szybsze dojrzewanie.

Vandal

Przy szkle chyba postawię na kawałek płótna z lnu, i w to korek od wina. Wtedy będzie zachodzić wymiana gazowa. Tak leżakuje Cognac, 50+.

Ikalgo

Potwierdzam że kamionki dają pozytywne efekty znacznie lepsze niż szklane damy.

Tags: