Menu główne

Niewypał Destylat - co zrobić ?

Zaczęty przez Szczota, Lip 15, 2024, 08:56 AM

Poprzedni wątek - Następny wątek

Szczota

Witam,
Panowie, mam taką sytuację. Kolega mój przygotował na prostym pot-stillu destylat, który rozrobił z cytryną i cukrem. Ot, prosta cytrynówka.
Nie mniej, o ile przedtem była ona naprawdę dobra, tak w tej wali pogonami tak, że nie jestem w stanie tego nawet do nosa zbliżyć, nie mówiąc już o wypiciu.
Pytanie - w jaki sposób byście "uratowali" alkohol z tego wyrobu? Niestety nie jestem w stania sobie wyobrazić wypicia tego nawet z drinkiem.
Czy pozostałości soku z cytryny nie wpłyną mi na ogólny destylat ( 50l keg, 0,5l cytrynówki )? Wrzuciłbym to z przeznaczeniem na spiryt.

Czy też może macie sposób, jak uratować wódkę bez przerabiania jej? Niestety mam już drugą taką cytrynówkę. Obie mi zapychają barek, a ruszyć tego nie ruszę ( w pierwszej ewidentnie ktoś dodał niemyte środkiem powierzchniowo-czynnym ( czyli prościej mydło/płyn ) i sparzone cytryny. I tak już czeka trzeci rok na wieczne niedoczekanie ).

Jeśli jest temat o "ratowaniu" kiepskich wyrobów, będę dźwięczny za podesłanie linku - nie znalazłem takowego.

Dziękuję i polecam dyskusję.

Maks

Jak nogi...jadą to Armani nie pomoże. Umyć i już.
Przedestylować to jeszcze raz albo wylać.
Nóg odrąbywać nie musisz, przydadzą się.

DeFacto

Tylko ponowna rektyfikacja z uczciwym cięciem frakcji, załatwi sprawę. Jeśli masz za mało wsadu, nastaw sobie cukrówkę i zmieszaj z urobkiem od niej uzyskanym. Chodzi mi po głowie wymrażanie ale nie wiem jaki byłby skutek i ile byś odzyskał alkoholu. Ale skoro już wódka spartolona była to jak wyżej. Tylko i wyłącznie dwutlenek krzemu wyłapie wszystkie aldehydy - sprawdzone 8)

Szczota

Mógłbyś opisać coś więcej? Defacto  Si0_2 to przecież piasek.

DeFacto

Dwutlenek Krzemu jest pod różnymi nazwami np. jako krzemionka wulkaniczna(takiej używam) jak i postaciami, piasku(jak to określiłeś) miału, żelu. Jest stosowany na dużą skalę w przemyśle spożywczym do filtracji i nie tylko.
Sprzedawany jest przez sklepy do oczyszczania alkoholu pod nazwą ALCOPURE i inne takie z "tajemniczym" środkiem niwelującym niepożądany smak i zapach, a tym składnikiem jest żel krzemionkowy z którym nie jeden raz się spotkaliście, bo to ten sam żel co saszetki w kartonie z butami.
Ja osobiście używałem dwutlenku krzemu do oczyszczenia śmierdzącego i niedobrego destylatu znajomego, znajomego.
Nadarzyła się okazja, bo sam takiego destylatu nie robię 8-) a miałem opory, by krzemionkę przetestować na swoim destylacie, bo teoria teorią. a praktyka mogła pokazać co innego.
W każdym razie się udało.
Używam takiego filtra specjalnie do tego celu zrobionego. W jego środkowej części znajduje się dwutlenek Krzemu, a po jego bokach węgiel.

Kapi

Jest jeden znak zapytania.
Kolega pisał, że to cytrynówka jest. Więc zapytać chciałem, czy cukier w niej zawarty, nie zakłóci pracy takiego filtra?

Siwy1190

Jak mocno słodka jest ta cytrynówka?

Maks

Przepuść to jeszcze przez żwirek dla kota.
Używany.

Tyle razy już pisałem.
Coś nie wyszło. Trudno. Zostaw. Nazbierasz jeszcze więcej co nie wyszło...a nie raz nie wyjdzie. I puścisz to z pogonami.

Amnezja

Nie pomyślałem o tym, a odnosiłem się do zwykłego bimbru i myślę, że filtrowanie alkoholu ze znaczną ilością cukru może się nie powieść.
Kolego rozrywek ze swoją ironią, wbrew pozorom trafiłeś (prawie) w sedno.
Duża część kociego żwirku na rynku to nic innego jak surowiec pochodzenia wulkanicznego, zauważ jak świetnie pochłania zapachy nie wiem jak w smaku 8)

Jarosław

Z mojej strony krótka piłka.
Do beczki gdzie zbierają się wszystkie późne przedgony, pogony, nieudane nalewki, i inne śmieci na które mi szkoda wątroby.
Powtórna rektyfikacja pomoże.
Węgiel, żwirki dla kota i inne cuda już mi dawno przeszły... Jeżeli już to tylko w ramach eksperymentu pomiędzy procesami.

Maks

Kol japitole. Musze ironicznie bo nie dotrze czasem.
Napisałem ironicznie bo tak trzeba było.

Musze tak. To działa ja wiem, pochodzenia wulkanicznego wytwór.
Jarosław racje ci przyznaję. Też.

Można poprawiać coś, coś nie jest nie jest doskonałe.

Ale nie widzę sensu na siłę robić z szamba perfum.
Nie przerobisz trampka na Audi RS.
To dalej będzie trampek.
Szkoda tego żwirku, kotu zostaw.
Jeszcze wspomnicie moje słowa.

Zostaw to w osobnym naczynku i kiedyś te smrodki przepuść.
Taka oto rada wujka dobra rada.

Jarosław

Przyznaję rację, chyba zauważyłeś, że gdy pisałem, że się udało, to jakoś w tym moim pisaniu nie było wielkiego entuzjazmu.
Bo może i wódka nie śmierdziała i smak polepszył się o niebo, to jednak nadal była podła i wykrzywiała ryja.

Szczota

Panowie, wbrew pozorom nie jest to głupie pytanie. Obecnie mam cukrówkę nastawioną na płyn do dezynfekcji tak więc nie ma tego problemu. Pytanie dotyczy również tego, czy nie będzie problemu z przpaleniem grzałek przez średnio słodką cytrynowke.

Gintama


DobryKocur

Koledzy wcześniej już radzili co zrobić. Z tego co zrozumiałem mówimy tutaj o płynie w ilości 0,5-1l. Jeżeli przyjmiemy, że ma tyle cukru co cola i dolejesz to do przefermentowanego nastawu (łącznie 47l) to blg o ile skoczy? Jak dla mnie 0,2-0,5 max (w zależności jak słodka jest cytrynówka). Ludzie gotują mniej przefermentowany nastaw i nic się nie dzieje. Do dundru dosypują cukry i fermentują.

Tags: