Menu główne

Aktualności:

I już Święta

Gruszka suszona

Zaczęty przez Jarosław, Lip 03, 2024, 12:33 PM

Poprzedni wątek - Następny wątek

Jarosław

Znajomy podrzuci mi suszoną gruszkę.
Część pójdzie na nalewki ale część na nastaw.
Poproszę o opinię na temat mojego pomysłu.

W necie niestety jest straszny rozrzut zawartości cukru w suszu gruszki. Widełki są od 15% do 89%.
No więc jak to ugryźć?
Do głowy przyszedł mi taki pomysł.

Zrobię jeden nastaw testowo i sprawdzę jak sobie Bayanusy z nim poradzą i co mi oddadzą.
Założenia:
8kg suszu
Zawartość cukru pomiędzy 40 a 80%
Objętość nastawu 25l.
Zakres BLG który nie zabije drożdżaków 13-26 blg.

Obliczenia:
Zakładając, że susz ma minimum 40% cukru da mi to więc z 8kg suszu 3,2kg cukru. Ta ilość powinna dać przy dolaniu 17l wody Blg=12,8 minimum.
Zakładając, że susz ma maksimum 80% cukru da mi to więc z 8kg suszu 6,4 kg cukru. Ta ilość powinna dać przy dolaniu 17l wody Blg=25,6 maksimum.

Wnioski:
Wartości te nie powinny zabić grzybków.

ale..
Problemy:
Kiedy dodać drożdże? Gdy zaleję susz wodą od razu na pewno nie będzie tam na tyle cukru by drożdże ruszyły.
Zalać i odczekać tyle czasu aż Blg w nastawie pokaże około 12 i dopiero dać drożdże?
Czy przez ten czas nie pojawią się tam jakieś potwory, które ubiją nastaw?

A moze dodać na początek nieco cukru na start drożdży a gdy Blg będzie rosło rozcieńczać nastaw y nie przekroczyło powiedzmy 26-28Blg?

Tylko, przy takiej zawartości suszu w wodzie będzie na tyle smaku, by coś z tego smaku pozostało w alko?
Da się to jakoś ogarnąć by uzyskać produkt z posmakiem gruszki?
Co sądzicie ?

Początkujący

Jeśli ten susz masz po taniości i chcesz się pobawić, to proponowałbym Ci go zalać gorącą wodą (80-90C). Jak ostygnie do 40 dodać pektoenzym i pobebłać. Wystudzić do 30 i dać drożdże. Zanim dasz drożdże sprawdz sobie blg i jak będzie w miarę wysokie to git, a jak nie to dosłodź całość. Wyjdzie pewnie jakiś gruszkowy bimberek z tego i ocenisz czy warto. :P

Dyniogłowy

No jak Cię to majątku nie będzie kosztowało, to w zasadzie czemu nie!

Maciej

Pić destylat z maceracje piłem. Z nastawu nie!

Filip

Jak za darmo to grzech by było nie spróbować. NAwet jakby miało iść w kanał.
Jeżeli susz się posklejał przy suszeniu, koniecznie zwróć uwagę na potencjalną obecność pleśni. W suszarnictwie, zwłaszcza jeśli coś pójdzie nie tak, jest to ogromny problem. Weź sobie kilka dużych garści pod porządne światło i porozłupuj te sklejone kawałki na pojedyncze części.

Maks

Jeden z naszych kolegów robił geista na suszonych śliwkach. W skrócie - śliwki wypiły bardzo dużo alkoholu i nie chciały go potem oddać przy destylacji. Plus skończyło się breją trudną do wyjęcia.
Generalnie nie polecał.
Może lepiej nastaw?

Bartek

Zagotuj kompot z tego suszu. Nie musisz gotować długo, tylko zagotuj i wyłącz. Susz rozpadnie się i dobrze. Ostudź i zmierz blg. Dosyp slodkiego w razie konieczności i fermentuj.
Robiłem coś kiedyś ze śliwki suszonej. Nie wyszła może śliwowica, ale wynik miło mnie zaskoczył.
Pozdrawiam

Mariusz

Ja robiłem nalew na suszonych jabłkach z gruszkami. Ponad 5kg suszu, w tym 2kg gruszki plus 50 litrów alkoholu 60 %. Maceracja dobę i gotowanie 5 półek. Wyszedł ciekawy alkohol. Posmak delikatnie dymny korzenny.

Jarosław

No to nastaw z suszu gruszkowego w wersji testowej przefermentował.
Ile BLG startowe miał? Nie mam bladego pojęcia. Wyszła gęsta pulpa więc zmierzyć się nie dało.
Teraz na 3BLG.
I dylemat. Jak to grzać?
Chodzą mi po głowie 2 pomysły (po doświadczeniach ze śliwką i rumem). Kolumna na mocy 1000-1200W (faktycznej)
1) półkolumna: katalizator, 60cm rura z wypełnieniem, głowica. Odbiór z LM. Przedgony out. Później odbiór na delikatnym refluksie, regulacja stopniem otwarcia LM.
2) katalizator+głowica. Odbiór LM. Przedgon out. Reszta jak leci do 95 na kegu, reszta oddzielnie.

Dylemat tylko czy w 2 przypadku nie trzeba będzie drugiego grzania robić?

Śliwkę robiłem na wysokiej kolumnie i niskiej (czyli w wariancie 1). To z jedynki wyszło super.
Przy rumie w pierwszej metodzie wyszedł mi spiryt rumowy. Smakuje obłednie, rewelka do picia od razu. Tyle, że cholerstwo mocne :D.
Przy rumie metodą dwa wyszło coś mooocno nieokreślonego po pierwszym razie. Wręcz tragicznego. Czeka na drugi raz.

Zastanawiam się więc czy jednak nie poświęcić trochę aromatu i mieć trunek pijalny od razu?
A może z gruszką będzie inaczej?

Hmm... Jak byście robili?

Początkujący

Moja rada albo PS i delikatne grzanie i bardzo restrykcyjny odbiór. Jeśli nie masz półkowej to tak dobrać wypełnienie by były te 3-5 półek teoretycznych.
Ja na PS robiłem rum który naprawdę wyszedł super.


Tags: