Menu główne

Czyszczenie Kotła destylacyjnego.

Zaczęty przez DobryKocur, Lip 25, 2024, 08:45 AM

Poprzedni wątek - Następny wątek

Vislaus

Trochę odkopię temat.
Zbiornik mi się zapaćkał... To znaczy - nie przypalił, bo płaszcz ma, ale nabył takiego czerwonawo-brunatnego koloru. Od razu uprzedzam sugestie, że to rdza - bo nią nie jest ;)
Nie śmierdzi i w sumie wydaje się, że nie szkodzi jakoś specjalnie. Ale drażni moje poczucie estetyki...
Czym to wyczyścić? Kretem? Kwaskiem? Sodą?
Czytałam post, ale trochę zjechał na poboczne tematy i w końcu nie wiem, co najlepiej się sprawdza ;)

Siwy1190

W płaszczu przywary tez się zdarzają, zawsze na koniec sezonu owocowego pełen zbiornik wody 60l plus 1kg Naoh , podgrzewam do 80st i zostawiam na dzień lub dwa . Później dobrze opłukać i zneutralizować kwaskiem cytrynowym. Zbiornik jak nowy.

Varadero

Kamila, przeczytaj mój sposób z 2 strony. Działa idealnie.

Loki

To ja dorzucę swoje trzy grosze.
Biorę zbiornik do łazienki, wlewam wodę i...., no właśnie.
Pierwsze czyszczenie zbiornika sodą kaustyczną (w internecie kupisz za niewielkie pieniądze), zrobiłem wsypując sodę do gorącej wody, ufff, niezły gejzer powstał.
A do tego dosyć długie wietrzenie łazienki.
Teraz robię inaczej, nalewam zimną wodę, dodaję sodę (kilogram na zbiornik 50 l *- może to za dużo) i dopiero wtedy podgrzewam wodę do tych 85-90 stopni.
Zostawiam na minimum noc. Potem płukanie i neutralizacja kwaskiem. Zbiornik jak nowo zakupiony.

Mythic

Przypomnę bo może ktoś nie doczytać.
Sejtfi ferst.

Jak ktoś chętny użyć sody kaustycznej, można. ALE WYDUPIAMY Z POMIESZCZENIA NATYCHMIAST.


Opary mogą ci zrobić z płuc jesień średniowiecza.
Potem płuczemy to wielokrotnie.
Z naciskiem na wielokrotnie.
I to gorącą wodą.

W każdym razie na pewno nie w granulkach. W płynie jak już coś.

Po co ja to piszę?. Bezpieczeństwo to podstawa.
Jakiś1234 ma tu absolutną rację.
Gejzer powstaje potężny.

Zwyczajnie z chemią trzeba niesamowicie uważać. Pozdrawiam.

Shatari

O! A to ciekawe.
Dlaczego w płynie?
Czym się różni od granulek?
Rozwiń.

Placuch

Czyli jednak soda.
Dziękuję Panowie za podpowiedzi :)

Siekacz

Rozwijam ..
Ponieważ aczkolwiek żec biorąc, nie wszystkie granulki potrafią się rozpuścić i pozostaną w danym zbiorniku.
Nasyp proszę granulek do zlewu. Wlej wrzącej wody. Zobaczysz jak odkręcisz dół syfonu od zlewu.
Nie dość że popaliło wszystkie rury to jeszcze tam nie do końca się wszystko rozpuściło.
Tak właśnie działa kaustyczna..
Dlatego lepiej w płynie.
Masz pewność że nic nie zostanie.

Poza tym ...bierzemy codziennie prysznic. A nawet kompiąc się wannie zużywamy tyle wody że szok. Prawda?.

A szkoda wody aby to porządnie wypłukać. Durne co?.
A przecież to co pijesz jest ważniejsze czy się porządnie wykompiesz.

Dobra. Nie wszystkie granulki się rozpuszczają. Potrafią się zbić w kupę. To wszystko zależy ile ich się wsypie.
Dlatego zalecimy zarąbiaszczą ostrożność.

Wsypiesz całą zawartość opakowania i wlejesz tylko jeden czajnik wody to się zbryli.


O wiele lepiej jest czyścić regularnie. Ale z mniejszą dawką.

Dlatego uczulam innych. Przegniesz za bardzo z chemią to jesteś martwy.


Używaj kreta raz w tygodniu profilaktycznie. I tak myjesz naczynia codziennie? Tak?


Także dlatego w płynie jest lepszy.

Zimno

Skończ, proszę... Już pisałeś te dyrdymały o pogiętych rurach. Ale mam rozwiązanie Twojego problemy zbrylonego NaOH (niewazne czy w granulkach, czy płatkach) - nie zapomnij, że żeby był roztwór, to jeszcze trzeba dolać wody.

Gintama


Napisałem że nalać wrzącej wody i uciekać. Poczekać aż to wszystko zniknie. To nie są dyrdymały. To życie i bezpieczeństwo.
Co takiego złego napisałem? Że przestrzegam kogoś przed zagrożeniem zatrucia?
Nie uważam że robię coś złego
Przestrzegam tylko aby uważać.
Wchodzimy na wyższy poziom.
To nie jest płyń ludwik do zmywania garów.

Także proszę...nie bagatelizuj tego.



Niech inni ocenią co wdychają.
Ja mam metodę swoją. Wlewam kreta, garnek wrzącej wody i wydupiam natychmiast. Nie pozwalając tam nikomu wejść.

Mowa jest o bezpieczeństwie.
Także proszę cię najbardziej uprzejmie jak potrafię.

Nie róbmy sobie jaj z ludzkiego życia.

Dbajmy wszy razem o nasze bezpieczeństwo. Dobrze?.

Ps: Stopionych rur plastikowych parę w życiu widziałem.

Ten post nie jest centralnie do ciebie, ponieważ nie zamierzam cię atakować.


Jest ku przestrodze. Uważajmy z ostrą chemią.
Czy to jest zasada. Czy kwas. Czy nawet chlor. Uważajmy.
Bardzo Uważajmy.

Dziękuję za uwagę i serdecznie pozdrawiam.

Lancer

Jestem po w sumie 7h czyszczenia zbiornika 50 litrów i na usta cisną mi się z lekka ku€^ !!
40 litrów nagrzane do 72 st. Wpakowałem 700 gram kaustycznej 99%rozpuszczonej w 7 litrach 50 st. Po 2 h zlewałem do garnka 3 litry, na indukcji podgrzewalem do niemalże 100 st i z powrotem do kega.. i tak 20 razy aż temp podskoczyła do 75 w zbiorniku..
Po 4 h trzymania roztworu płukanie.

Marcinello

Nie wiem czemu tak kombinowałeś z tym grzaniem, trzeba było wlać wodę wsypać sodę i grzać normalnie grzałka w kegu . Patrząc na zdjęcie to krótko trzymałeś, taki nalot to i kilka dni może zejść . Ale 24h to minimum .

MilecznyGolem

Jak wsypalem sodę nie rozpuściła się i sam środek kega się oczyścił (spływ). Nie grzałem grzałką bo inni koledzy odradzali...

GibkiAndrzej

Ja normalnie wlewam zimna wodę, rozgrzewam grzałkami do 60°, dodaję rozpuszczoną wcześniej sodę w 5L zimnej wody i włączam grzałki aż do 95° i zostawiam na noc. Rano keg jest czyściutki...

Superman

Kurczę.. kierowałem się zamieszczonymi tu wypowiedziami...
24 h - bałem się o uszczelki grzałek
Grzanie w trakcie - bałem się o grzałki

Tags: