Menu główne

Łatwy Zacier Kukurydziany

Zaczęty przez Juliusz Cezar, Sie 01, 2024, 01:31 PM

Poprzedni wątek - Następny wątek

Darek Malinowski

Nie wiem o jakiej kuku piszesz ale widze taką z puszki (nie twarde ziarno) i popke (nie mogłem się powstrzymać) po mieleniu. Zobaczysz co wyjdzie a my z ciekawością czekamy na efekty.

Dagma

W jakiej temperaturze fermentujesz???

Fabiansan

Właśnie przed chwilą przepędziłem 8 czy 10 raz i przerwałem proces, opróżniłem fermentator chociaż poprzednim razem miał być ten ostatni raz  . Po 3 czy 4 razie (zresztą jak było zaznaczone na wstępie) zaczynają się fajne smaki lecz dla mnie za bardzo intensywny smak kukurydzy. Zacząłem zamiast uzupełniać kukurydzą sypać hojną ręką mąkę razową żytnią, pszenną a nawet rodzynki tak że nastaw zaczął zbliżać się bardziej do wątku ziarno bez zacierania i jak dla mnie zrobiło się lepiej. Sama idea jest super i może być bazą do dalszych eksperymentów i podążania za swoim smakiem. Jak na początku zadałem drożdże whisky.. coś tam, potem robi się samograj. Destylowałem od soboty do soboty ale nie ma problemu jak się przeciągnie do następnej soboty. Chcę teraz spróbować zacierania ale nie wykluczone że wrócę do przepisu. Juliusz dzięki za przepis  . Warto było przebrnąć dwa razy przez te 90-pare stron. Doprawiałem karmelem, syropem klonowym, pieczonymi szczapami dębowymi (to baza do każdego destylatu) , laską wanili (tu trzeba być ostrożnym bo kawałek laski 3-5 mm na 0,7l po 2 dniach zaczyna robić się niebezpiecznie waniliwo), Balb3amem bieΛoPycckim czy syropem pigwowym. Choć to wszystko jeszcze świeże bo pierwsze są ze stycznia to smaki są obiecujące.

Deso

Dzisiaj pierwszy koncert zakwaszonego nastawu. Mam tego około 18L ( po odebraniu z fermentatora. Doszedłem do wniosku że szkoda zachodu odpalać 50L kega więc puszczam to na małym pot stilu (6L ) chińskiej produkcji. Odebrałem pierwsze 0.5L na 70% i powiem szczerze że ciekawy smak. Jeśli mi ten produkt podejdzie do gustu to za inwestuję w większy fermentator tk aby uzbierać wystarczająco soku by odpalić kega.

Wilno

Wraz ze smakiem nie można dyskutować! Każdy odbiera trunek według swoich preferencji smakowych.
Właściwą opinię na temat doznań smakowych trunku można określić po zakończeniu jego procesu dojrzewania.
Czy twoja opinia na temat smaku tego destylatu opiera się na degustacji po dłuższym leżakowaniu,czy to są wrażenia bezpośrednio po destylacji, jak podkreśliłeś już wielu nastawów z tego surowca?
Pozdrawiam.

Dyniogłowy

No nie jest to po dłuższym leżakowaniu bo najstarszy jest ze stycznia, wiec trudno mówić o jakimś dojrzewaniu. Zmiany jakie zaobserwowałem pojawiały się już po 2 tyg. ale pewnie na prawdziwe to trzeba czekać baaardzo długo i ja mam tego świadomość. Po za tym ja dopiero zaczynam i uczę się robienia nastawów, destylacji, dzielenia frakcji, doprawiania, itp. Ja absolutnie nie krytykuję przepisu bo do tego jestem najmniej uprawniony ja tylko wyraziłem swoje odczucia. Po za tym przepis bardzo mi się podoba tylko ja jeszcze nie potrafię wydobyć tego czego szukam. I tak np. serce po pierwszej destylacji doprawione szczapami i karmelem ma fajny wytrawny smak ale ma taką ostrość a dwa razy destylowane i doprawione sokiem klonowym i dębem jest łagodny ale brak mu charakteru. Podejrzewam że za rok pierwszy może stracić ostrość a drugi nabrać wysublimowanych smaków, a może muszę inaczej podzielić frakcje. A za pól roku jak nabiorę trochę więcej doświadczenia spojrzę na to inaczej.  nie wiem czy Cię dobrze odebrałem ale z mojej strony to nie była krytyka tylko opis swojego odbioru.

Fikołek

Ciekawy smak to on nabierze po leźakowaniu, obiecuję

GibkiAndrzej

Minimum 3 miesiące, z dodatków /oprócz dębu/, śliwki suszone, daktyl, karmel, wanilia, syrop klonowy..... Gdzieś w tym temacie podawane już to było.

Siekacz

Jak napisałem we wcześniejszym poście, Dlatego wyrób końcowy powinien wychodzić naprzeciw naszym oczekiwaniom.
Swój pierwszy nastaw z kukurydzy tydzień temu przepuściłem przez krótką kolumnę z miedzią.

Test organoleptyczny nie dał rewelacyjnego wyniku,ale to dla mnie nie było zaskoczenie ponieważ tak
właśnie ma ten typ ziarna.Na bazie poprzedniego nastawu pracuje już drugi a po zapachu czuć dużą różnice na korzyść.Jestem więc optymistą i czekam na kolejny przerób. :)

Jak pisałem wcześniej,kukurydzę fermentuję na drożdżach o nazwie "Estelle".
Test tych drożdży wypadł pozytywnie,szczególnie jeśli chodzi o zgodność opisu w charakterystyce tych
drożdży- "niska produkcja siarkowodoru i dwutlenku siarki". Po zakończeniu destylacji miedż w katalizatorze była w idealnym stanie czystości.

Jaś

Właśnie "estelle " niedługo zagoszczą w moim domu, będę robił próby.

DobryKocur

Mój dzisiejszy urobek. Trzy razy zebrane do kupy i puszczone jeszcze raz. Na dole płatki dębowe moczone w winie gronowym. Wyżej szczapki dębowe dziś pieczone na średnio we własnym piecyku. :) Moc 60%.

Haczyk

Jak dużo dałeś dębu w stosunku do ilości destylatu

Quebec

A na jakim sprzęcie puszczone? I jak wrażenia smakowe? Możesz porównać do jakiejś sklepowej?

Tax Collector

Puszczane na pot-stillu od Zygmunta. A co do wrażeń smakowych - nieporównywalna z niczym co piłem ze sklepu, ale kto by nie próbował poprzedniego, dwumiesięcznego urobku mówi mi "Idź tą drogą" :) O smaku pewnie będzie można pogadać za jakieś pół roku. Narazie co kieliszek to inne doznania.

Apocalipsa

Przed chwilką sprawdziłem mojego pierwszego ŁKZWJ na świeżej mrożonej kuku. Nastaw ma już -1 blg w smaku jest super zapach zgniłych jaj z początku fermentacji zniknął. Tylko jest jedno ale nastaw już pracuje ponad 2 tygodnie dalej dość dobrze w rurce pyrkoli zostawić to w spokoju żeby sobie dalej pracowało?

Tags: