Menu główne

Łatwy Zacier Kukurydziany

Zaczęty przez Juliusz Cezar, Sie 01, 2024, 01:31 PM

Poprzedni wątek - Następny wątek

Gryffith

Witaj
Czy mógłbys podać również klasyczną metodę wyrobu Whisky?Może znasz przepis?
pozdrawiam

Czarnoziem

Którą metodę? Beż żartów i złośliwości tych metod jest z pewnością ponad 100, jeśłi nie więcej. Wszystkie metody dążące do szlachetnej/uczciwej jakości wyniku końcowego polegają na podstawowej metodzie (jakby głównej zasadzie):

1. Kupić ziarno (np. jęczmień, pszenica, kukurydza) zdolne do kielowania.
2. Namoczyć i rozsypać w pomieszczeniu o kontrolowanej temperaturze (25C-35C) i wilgotności (50%-60%).
3. Czekać aż zacznie kiełkować.
4. Gdy wyrośnięte kiełki (zasłodowane ziarno) mają średnio 4mm do 6mm długości ziarno przenieść do pieca i tam zatrzymać kiełkowanie (temp. 60C-100C).
5. Spowodować aby wyrośnięte kiełki odpadły i je wyrzucić.
6. Pokruszyć ziarno na 3-6 części.
7. Wywarzyć w wodzie temp. około 60C. Odlać słód. Schłodzić do 25C-30C.
8. Dodać drożdży do chłodnego słodu.
9. Fermentować aż powstanie piwo.
10, Destylować dwa razy - druga destylacja wymaga dzielenia frakcji na wcześniej zaplanowane części.
11. Wlać drugą destylację (odpowiednio mieszaną) do beczek dębowych.
12. Trzymać w tych beczkach z dębu francuskiego minimum 5 lat; dobrze 10 lat; poprawnie 15 lat, wyśmienicie 18-30lat.
13 Po wytrzymaniu w beczkach można zacząć myśleć o piciu.

Metoda ta ma tyle indywidualnych zmian, poprawek i tajemnic mistrzów gorzelniczych, niemożliwym staje się znalezienie i opisanie jednej, złotej metody. Dlatego są whiskey, za które płaci się nawet po 1000zł - 3000zł za butelkę.

Prosta metoda z różnymi wynikami:

Kupić lub zrobić piwo.
Przedestylować dwa (lub trzy) razy.
Dobrać frakcje tak aby wynik smakowo/aromatowy odpowiadał TOBIE osobiście.
Pozostawić do leżakowania minimum 6 miesięcy (dla koloru, aromatu i smaku dodać przedniej jakości pieczonego dębu francuskiego)

HeniekStar

A NO TAK. Ile trzeba gotowac kukurydze do zesłodowania i w jakiej temperaturze??

Wertykalny

Pytania:
1. Z ilu pierwszych gotowań cyklu masz końcowe drugie gotowanie na whisky?
2. Jak odbierałeś frakcje z drugiego gotowania? Jakie proporcje (z jakich temperatur) użyłeś do ostatecznego zmieszania?
3. Ile chipsów (na litr) i jakich (pieczone, lekko pieczone, niepieczone) dodałes.

Rusin

Czy wszystkim wyszedł smaczny zacier?? Ja dostałem strasznie gorzką ciecz i mocną na oko. Po przegonieniu był b. fajny spiryt, ale chciałem tego piwka i smaku kukurydzy popróbować. 2kg cukru, ca 2 kg kuku, łyżka drożdży i do 10L.

Winiarek

Czy wszystkim wyszedł smaczny zacier?? Ja dostałem strasznie gorzką ciecz i mocną na oko. Po przegonieniu był b. fajny spiryt, ale chciałem tego piwka i smaku kukurydzy popróbować. 2kg cukru, ca 2 kg kuku, łyżka drożdży i do 10L.

Hisoka

Koledzy a gdyby tako dodawać do tego zacieru, kukurydzy nie surowej a lekko podgotowanej i potrzymanej w 80 stopniach, dla lepszego rozbicia skrobi ? próbowaliście tego ? Dokładniejszy opis w tym temacie

Ichigo

Zacier w tej metodzie  nie jest smaczny. Robiłem eksperyment. Zostawiłem sobie to piwko zabutelkowane na jakiś czas. Po ponad pół roku mam jeszcze dwie butelki ale niestety nic się nie zmieniło - jest gorzko-kwaśny wręcz paskudny - szkoda.... Niestety tego piwka napić się nie da z przyjemnością. Co jest bardzo cenne to próbowanie, testowanie i myślenie co można poprawić

EdiWillow

Hm... grzanie kukurydzy. Robi się coś takiego przy normalnej produkcji whiskey z kukurydzy ale albo ziarno jest słodowane albo  dodaje się amylazy. Samo ciepło nie 'zamieni' skrobi wydajnie na cukry. O ile Jessie sugeruje taki zakwaszany zacier aby sprawę uprościć (czyli sugeruje kompromis) o tyle nie jest niczym złym dodanie amylazy i potrzymanie nastawu w temp. około 60C-70C tak jak się robi z innym ziarnem. Tego procesu (kukurydza) nie znam ale jestem pewny, że materiały są gdzieś na sieci.

Po kilku próbach z Jessie, stwierdzam, że wydajność tego procesu nie jest zbyt wysoka. Aby uzyskać dobry trunek trzeba dokładnie odbierać te frakcje, które nam smakują a tych dla mojego gustu nie jest za dużo. Z tą metodą będę się jeszcze bawił bo tam coś jest tylko trzeba to 'coś' odnaleźć.

Niestety w tej chwili jest mi trochę trudno znaleźć czas na psocenie ale cierpliwości i nowymi wynikami się podzielę

Dodam, że ostatnim moim trunkiem był rum, według własnego 'wychowu' i zdał egzamin doskonale. -> Nie fermentowałem melasy. Dodałem melasę do drugiego czyszczenia trunku po węglu. Na 20L dałem jakieś 1 1/2L melasy. Tak straciłem ten cukier który był w melasie ale trunek końcowy był wyśmienity. Leżał, zapomniany, z dębem i suszonymi śliwkami około 4-5 miesięcy i 'eksperci' stwierdzili, że jest b. dobry.

Pozdrawiam

Peter

Witam
W przepisie  jest napisane, aby dunder dodawać do następnego nastawu po to, aby zakwasić zacier i uzyskać lepszy smak.... Czy spotkał się ktoś z tym, aby dunder dodać do pierwszego destylatu, a potem przedestylować to razem?? za info będę wdzięczny.
pozdrawiam

Bimbrownik

Nie jestem fachowcem w tej dziedzinie ale dodanie dundru to pierwszego destylatu całkowicie mijało by się z celem. W końcu ten 1 raz powstał z tego dundru i powinien przejąć jego "dobrocie", dodanie dundru do kolejnego nastawu ma za zadanie zakwasić nastaw i zmienić trochę fermentacją aby można było otrzymać tą łychę :)

Pozdrawiam

Foltest

Witam!
Tak czytam wszystkie posty i nastawiłem się juz na spróbowanie owego przepisu mam jedynie jedno małe pytanko odnośnie drożdży:
czy drożdże Alcotec Whisky  które można kupić w eurowinie będą dobre do tego? Bo w sumie niby sa specjalnie do tego typu zacierów.
pozdrawiam

Archimedes

Nadają się , ja ich używam i są super mało beczki nie rozerwą a aromat super.

Sakrament

Nastawiłem w niedzielę po południu nastaw wg. przepisu redukując ilości tak, żeby mi na jeden raz do szybkowaru weszło.
Niestety, jedyne drożdże jakie miałem to tokay. Zrobiłem matkę już w piątek a w niedzielę była gotowa.
Dziś jest środa (nastaw zrobiłem w niedzielę) i nie bulka. Jest piana, kukurydza chodzi góra-dół ale bąbelki nie lecą.
Czy to normalne? Może Tokay to za słabe drożdże?
Czekać czy jak?

Mogę zmierzyć blg ale jakie ma być w momencie kiedy wylewamy do pierwszego gotowania?
Załączam fotkę i czekam z niecierpliwością na rady.

Andrew

Dla pewności.
Czy taka wartość nie będzie oznaczać, że drożdże są death? Przy takiej wartości lewaruję winko do kociołka.
A chodzi przecież o to, żeby trochę ich tam przeżyło, żeby podjąć na nowo walkę z dundrem.

Tags: