Bordowokrwisty? Zawsze mi się wydawał ciemnobursztynowy, czy po facecku brązowy. No ale de gustibus et coloribus..

Kolor może być przyczyną braku maceracji w beczce.
Swoją drogą w pierszym poście brak, wspominki o tym.

Mój pierwszy nastaw ziołowy właśnie przelany do leżakowania, powstrzymałem się od próbowania, poczekam 4dni i dopiero spróbuje.

Po pierwszej degustacji mojego nastawu z dodatkiem syropu klonowego jestem zadowolony. Syrop wniósł leciutko słodkawy, przyjemny dodatek. Teraz odstawiam gąsiorek do przegryzienia

Po pierwszej degustacji mojego nastawu z dodatkiem syropu klonowego jestem zadowolony. Syrop wniósł leciutko słodkawy, przyjemny dodatek. Teraz odstawiam gąsiorek do przegryzienia

Po pierwszej degustacji mojego nastawu z dodatkiem syropu klonowego jestem zadowolony. Syrop wniósł leciutko słodkawy, przyjemny dodatek. Teraz odstawiam gąsiorek do przegryzienia

Co prawda nie pracuję w alkoholach, ale coś tam wyczuwam w smaku. Więc, moim zdaniem barwa pochodzi z nalewu z młodych orzechów włoskich. One są też do znalezienia w smaku Jagera. Poza tym ja wyczuwam dość intensywnie ziele angielskie. M<oże coś jeszce mi się przypomni bo dawno tego nie próbowałem.
Nie wiem czy pomogłem...
PS. w mojej pracy wszystko testuję w ciemno.

Ciekawość wzięła góre, spróbowałem... wyszło mi coś pomiędzy jegerem, a amolem... ale i tak mi bardzo smakuje, myślę, że zabutelkuje i pozostawię na popijanie po tłustych posiłkach
dzieki za przepis!

Czyli co drugi raz pijesz, co drugi raz nacierasz;)

Dziś kolejny kieliszek na spróbowanie, po miesiącu leżakowania jest zdecydowanie lepiej. Dziś wstawiam kolejną porcję mając już wagę z dokładnością do setnych grama a nie kuchenna do 1g

Mimo że cukru dodałem mniej dla mnie nadal za słodkie, spróbuję odjąć kolejne 50g cukru. Dodam nieco więcej anyżu bo bardzo lubię ten smak. Trochę modyfikacji pod siebie i wyjdzie całkiem fajny trunek ziołowy

Kompedium napisał pewien jegomość i podzielił się doświadczeniami.
Ja za to opracowanie jestem wdzięczny.
Niech nikt nie wylatuje ale posłucha:
Intensywne smaki mają nadawać treść i główny nurt. Coś tam dodane ma wzbogacić smak. Tak?
Ale dowaliłem pieprzu. O kurde przesoliłem..
Ile razy to przerabialiśmy? Setki.
To weź to rozrób z czymś i zostaw. Za mocne to wyjdzie inne. Jak za mało intensywne to dosyp i poczekaj. Ja raz przesadziłem z anyżem. I nie płacze. Zepsułem to naprawiłem. Ot i cała historyja.

Mam pytanko w związku z cytowanymi fragmentami:
ile wychodzi łyżeczek mieszanki z punktu 2? Właśnie 1 łyżeczka? Czy jest tego więcej? Pytam pod katem przeliczenia składników (kupiłem, dzisiaj przyszły )
Obstawiam, że jest to mocno ziołowe - 10 łyżeczek ziół na (tylko) 0,5l 70% ?

A nie lepiej, poza cynamonem, wrzucać sekwencyjnie na wagę elektroniczną?

 wychodzi więcej

Już wiem - to ok. 3 łyżeczki - ze 2h temu zrobiłem.
Idę zrobić mieszankę ziołową na jutro.
Myślicie że wielką zmianą będzie użycie mięty z herbatki ekspresowej (nie mam takiej 'naturalnej' suszonej) a zamiast świeżego korzenia imbiru - suszony (przyprawę w proszku)?