Karmel można samemu w domu zrobić, i już jeden składnik odchodzi.

Wczoraj odbyła się kolejna degustacja i powiem szczerze jest klasa ziołowy orzeźwiający smak idealnie imituje prawdziwego jagera. Degustowałem wraz ze znajomymi i wszystkie opinie były pozytywne do tego nalewka gotowa do spożycia po 4 dniach, no przecież to jest cudo

Bez jaj 8-) Na tych składnikach nie może to smakować jak Jagermeister. Wierzę, że jest smaczne, ale smak będzie miało inny, warto sobie kupić oryginał i porównać, ja tak robiłem i straciłem na tym wiele miesięcy i flaszek.
Skład jest inny i nie jest to prawdą, że składa się z 56 ziół jest ich dużo mniej
Nawet jak Ci się uda w trafić w skład, to na początku nie od razu przypomina Jagermeistera, musi swoje odleżakować co najmniej dwa miesiące. Mój po tym czasie, moim zdaniem ma zgodność z oryginałem na poziomie 90 paru procent, ja je wyczuwam, moi znajomi już nie.
Uprzedzając pytania, nie proście mnie o przepis za dużo mnie to energii, czasu i pieniędzy kosztowało. Poza tym jeszcze nad nim pracuję.
Ale, żeby nie być gołosłownym mogę za jakieś 2-3 miesiące podesłać próbki, gdyż obecne zostały przetestowane do ostatniej kropli.
I żeby nie zostać posądzonym, że wysyłam oryginał podeślę nalew w postaci jasnej przed jego barwieniem.

Kolego  za posty wiem ale nie powiem powinno się usuwać użytkowników z forum.
Jest to skarbnica wiedzy i należy z niej czerpać ale i dawać coś od siebie.
Autora tematu przepraszam za zbędne dywagacje.
Właśnie zamawiam zioła do tej nalewki, mam ja zamiar zrobić na weekendzie
I jestem ciekaw postępu z ala' ginem bo ten trunek jest jak najbardziej w moim guście .

Prawdziwy Polak. No cóż.

I jaka wiedza że ziół nie jest 56. Ciekawe na jakiej podstawie to twierdzenie. No chyba że zgodnie z nickem tak sobie kolega pitoli co popadnie.
Ciekawe czy kolega wie dzięki komu używa aabratka czy bufor.
No gdyby inni też tak podchodzili do forum to ciągle miałby odstojniki że słoików i kanke po mleku.
Szkoda słów.


Z ginem poszło słabo. Jest niepijalny. W weekend pójdzie na pot stila to może go uratuje.
Zastanawiam się czy ktoś próbował już wisielca, tylko zamiast pomarańczy powiesić zioła z przepisu na gin?

Kolega to pewnie alfa i omega i do wszystiego doszedł metodą prób i błędów

Ba...lepiej wprowadzać w błąd i twierdzić, że zrobiło się Jagemeistera, ilu później po takich postach błądzi i się zniechęca, bo ogrom czasu zmarnowali na jakiegoś bittera. Może i się nie podzieliłem wiedzą, ale uczciwie o tym wspomniałem, a wy i tak nie mogliście tego uszanować i powstrzymać języka za zębami...Może dzięki mojemu pierwszemu postowi uchronię choćby jedną osobę przed stratą czasu i pieniędzy.
Taką wiedzą z pseudo jagerem, to można w dwa dni zapełnić forum, czy wtedy lepiej byście się czuli jakbym przytoczył kilka przepisów na nalewki ziołowe i powiedział, że smakują jak Jagermeister?

Zdecydowanie wszystkich zachęciłeś do eksperymentowania postem o treści "straciłem na to dużo czasu i pieniędzy" dlatego nie dla psa kiełbasa

Czytałem na białym forum, że parę osób próbowało wisielca w dużym słoiku. Trzeba by poszukać w wątku o gine. Ja poluje od 2 tyg na jakiś szybkowar na allegro bo wlewać do kega 50l, parę litrów kompotu z jałowca nie ma chyba większego sensu (grzałki).
U nas na forum wątek o ginie i jałowcowkach jest też dość obszerny i ciężko się na coś zdecydować .

A wracając do kolegi i jego postępowania, zawsze możesz podać najbardziej zbliżony przepis nazwać to Ala' jager i poprosić reszte forumowiczów o sugestie jak to udoskonalić, zawsze może wyjść coś lepszego od oryginału . Albo ugryźć się w palce i nie pisać nic, bo czego oczy nie widzą tego sercu nie żal

Japitole ale pitolenie!

1.5g kardamonu to już waga samych ziarenek?
I jak mocno rozgnieść przyprawy z punktu drugiego? Wystarczy?

Tak, samych ziarenek.
Tak, wystarczy.

Wszystko zmieszane, taki kolorek mi wyszedł. Mimo że jeszcze nie zaszedł magiczny proces przegryzania się () musiałem dzioba umoczyć. Muszę przyznać że jest całkiem fajne, może gdzieś tam nuta jagermeistera jest dodałem też mniej cukru - 200g zamiast 250g bo z doświadczenia wiem że w każdym przepisie jak dla mnie jest za słodko. Na pewno zrobię więcej i pójdzie do leżakowania.

Też się zabrałem za robotę

Będziesz trzymał dłużej zalane przyprawy? Bo raczej nie oddadzą całego aromatu jeśli będziesz postępował czasowo tak jak w przepisie.

Edit: ją swoją po dwóch dniach zlewam znad osadu, oczywiście musiałem spróbować. Jest coraz lepiej. Przelewam do butelek i niech odpoczywa