Menu główne

Aktualności:

I już Święta

Cytrynówka

Zaczęty przez Kapi, Sie 19, 2024, 09:56 AM

Poprzedni wątek - Następny wątek

Kapi

Witam.
Chciałbym się dzisiaj z wami podzielić moim przepisem na ,,Cytrynówke"


Przepis:

Dotyczy 10 - ci litrowego gąsiorka.

- 16 cytryn
- 2 litry bimberku albo 2,5.
Bimberek najlepiej o mocy ok.70 - 80 %.
-8 dużych Pomarańczy lub 12 małych

Najpierw należy sparzyć cytryny i pomarańczy.

Ja robię tak: do gotującej wody w garnku rzucam pojedynczo cytryny i poturlam w gotującej wodzie 3 - 5 sekund i wyjmuje a następnie dokładnie do sucha wycieram ręcznikiem.Zbyt długie parzenie powoduje że barwnik z cytryn uchodzi nam zabarwiając wodę.Tak czy tak zawsze woda po sparzeniu będzie lekko żółtawa i nie ma się co martwić bo to normalne.

Cytryny obrać ze skórki i bez albedo czyli ma być sama żółta skórka.
Skórki wsypać w słój i zalać 1 litrem bimbru.
Maceracja tych skórek ma być 7 - 8 godzin !!!
Jak przedłużysz czas maceracji to będziesz pił gorzką cytrynówke.
Czas maceracji już spraktykowany i tak ma być.

Pozostałe cytryny przekroić na pół i wycisnąć z nich sok.

Wyciskać na wyciskarce. Obrane ze skórki owoce po 3-4 razy wyciskać. Ogolnie to posiadam dużo metalową wyciskarkę do owoców .

Sok przecedzić przez sitko kilkakrotnie aby odcedzić męty.

Wszystko wymieszać i przecedzić.
Czynność powtórzyć kilkakrotnie aż kolor miąższu cytrynowego zmieni się na sinawy i zmniejszy swą pojemność wizualną na sitku.
Wywar po przepłukaniu będzie kwaśnawy.

Wywar należy wlać do dużego garnka wraz ze sokiem i cukrem.
Delikatnie podgrzewamy by rozpuścić cukier.
Nie doprowadzamy do wysokich temperatur a broń Boże gotować
Po wystygnięciu cały wywar wlewamy do gąsiorka a następnie zalewamy bimbrem 1,5 litra.

Po 7 - 8 godzinach zlewamy bimber ze skórek cytrynowych i dolewamy do gąsiorka.
Można jeszcze jeśli w gąsiorku jest wolna do 5 - ciu litrów przestrzeń przepłukać skórki cytryn po maceracji i dopełnić gąsiorek do pełna.

Można pić od razu a najlepiej po tygodniu a już po dłuższym czasie niebo w gębie

Pozdrawiam Niebo w gębie .

Juliusz Cezar

Gdybym miał do wyboru degustować jakąś pseudo cytrynówkę lub wódkę czystą, wybrałbym to drugie, gdyż nie tylko sok i cukier ale i skórka cytrynowa ważna jest. Także jeśli cytrynówka to tylko z cytryn.
Polecam ten przepis z tym, że zamiast parzyć cytryny, myję je gąbką w "letnim" roztworze kwasku cytrynowego, następnie roztworem sody oczyszczonej. Następnie wystarczy wypłukać pod bieżącą wodą i gotowe. Odpowiadając, nigdy nie próbowałem iść na skróty w tym temacie.

Bigos

Również polecam ten przepis. Napój wychodzi wyborny  ;D

Rasputin

Dołączam się , wychodzi fantastyczna.

Nomadowie

Juliusz, jak długo dojrzewa Twoja nim degustujesz?
Nawet na oko przepis jest ok. Wykonam.

Juliusz Cezar

Przeważnie po nakręceniu odpowiedniej ilości tematu, degustacja następuje zazwyczaj 2,3 dni po wymieszaniu składników. Jest naprawdę wporzo ale..
Została mi sie mała flaszka cytrynówki z listopada, kiedy tworzyłem większą ilość na dziadkowe 90 urodziny. Więc moja, subiektywna ocena tego jest taka. Wydaje się być gładsza, delikatniejsza, kwaśność pozbawiona jest jakby tej ostrości i moim zdaniem, alkohol jest bardziej schowany i tym samym stała się chyba nieco słabsza pod względem mocy, pięknie wyklarowana. Napewno odpoczynek sprzyja trunkowi, nie w takim stopniu i charakterze jak destylat z qqrydzy zamknięty w dębowej, opalanej beczce na okres kilku lat. Niemniej warto wstrzymać się z degustacją i pozostawić ją na działanie czasu. Jak długo? Tego nie jestem w stanie napisać. Co do klarowania cytrynówki to oczywiście sprawa gustu. Wolę fusiatą.

Maks

Cytrynówkę łatwo schrzanić.
Ważny jest czas maceracji. Nie za długo jak piszą koledzy.
Ja inaczej robiłem. Całe cytryny oczywiście sparzone i umyte. Tak jak się parzy pomidora aby ze skórki obrać.
Nie więcej.

3 dni max. Jak przedobrzysz to wyjdzie gorzkówka. Nie cytrynówka.
Nie ma sie co przejmować klarowaniem. Bo to ciężki temat.

Spożywamy nie patrząc kieliszkiem pod światło. Bo to specjał taki. Z kawałkami owoców.

Anonimowy

Również polecam cytrynówke Kapiego. Naprawde robi robotę. Jak ktoś bardzo spragniony to można pić nawet na następny dzień;-)

Jarosław

Czy ten przepis, był modyfikowany na późniejszych stronach, czy nadal obowiązuje przepis z pierwszej strony.
Pytam, bo nie za bardzo mam czas czytać wszystko, a trochę tego jest. Poza tym uważam, że czas maceracji skórek w tym przepisie, to anachronizm, historia i jest nieaktualny na dzień dzisiejszy z wiedzą, którą posiadam.
Skórki do swoich cytrynówek maceruję po dwa dni i zero goryczy, powiem więcej, ostatnio zrobiłem po raz pierwszy Limoncello, skórki macerowały się 3 tygodnie aż zrobiły się białe i również zero goryczy, a jak wiadomo Limoncello, to nalew z samych skórek cytrynowych.
Poza tym, skąd miała by się wziąć goryczka, skoro skórki są bez albedo

Juliusz Cezar

Autor tego tematu dał nam swój przepis i tego się trzymam. Różnica w mojej cytrynówce jest taka, że nie parzę cytryn wrzątkiem tylko myję w roztworze kwasku, następnie roztworze sody. Potem płuczę cytryny pod bieżącą wodą. Natomiast dalszych modyfikacji, ulepszeń, dodatków do tematu może być tyle ile osób zarejestrowanych na forum. Jeżeli uważasz, że kilku godzinna maceracja skórek w tym przepisie to anachronizm, to czytaj cały wątek. Z pewnością czegoś się dowiesz. Ja nie muszę, korzystam z właśnie z tego przepisu i dalsze zgłębianie tego tematu, nie jest mi potrzebne.

Hiacynt

Mieszanie się wody że spirytusem jest po prostu reakcją egzotermiczną, w odróżnieniu od reakcji endotermicznej jaką jest np. rozpuszczanie glukozy w wodzie. Z gryzieniem ma to mało wspólnego :D

Maks

Mięta i cytryna.
Czego ja na to nie wpadłem?
Odrobina mięty. To musi być ciekawy smak.

Hisoka

Możnaby wygooglać jak kto nie wie co to egzo i endo ale ułatwie kolegom .
Pytanie:
Czy piekło jest egzotermalne (oddaje ciepło) czy endotermalne (absorbuje ciepło)?
Większość odpowiedzi oparta była na prawie Boylesa, które mówi, ze w stałej temperaturze objętość danej masy gazu jest odwrotnie proporcjonalna do jego ciśnienia.

Jeden ze studentów napisał tak:
Najpierw musimy stwierdzić, jak zmienia się masa piekła w czasie. Do tego potrzebna jest ocena liczby dusz, które idą do piekła i liczba dusz, która piekło opuszcza. Moim zdaniem można ze sporym prawdopodobieństwem przyjąć, ze dusze, które raz trafiły do piekła, nigdy go nie opuszczają. Na pytanie, ile dusz idzie do piekła, można spojrzeć z punktu widzenia wielu istniejących dzisiaj religii. Większość z nich zakłada, ze do piekła idzie się wtedy, gdy nie wyznaje się tej właściwej wiary. Ponieważ religii jest więcej niż jedna i nie można wyznawać kilku religii jednocześnie, to można założyć, ze wszystkie dusze idą do piekła. Patrząc na częstotliwość narodzin i śmierci można założyć, ze liczba dusz w piekle wzrastać będzie logarytmicznie.
Rozważmy, wiec pytanie o zmieniającej się objętości piekła.
Ponieważ wg prawa Boylesa wraz ze wzrostem liczby dusz rozszerzać musi się powierzchnia piekła tak, aby temperatura i ciśnienie w piekle pozostały stale, to istnieją dwie możliwości:
Jeśli piekło rozszerza się wolniej niż liczba przychodzących do niego dusz, to temperatura i ciśnienie w piekle będą tak długo rosły aż piekło się rozpadnie.
Jeśli piekło rozszerza się szybciej niż liczba przychodzących tam dusz, to temperatura i ciśnienie w piekle będą spadać tak długo, aż piekło zamarznie.
Która z tych możliwości jest bardziej realna? Jeśli weźmiemy pod uwagę przepowiednie Sandry, która powiedziała do mnie: "prędzej piekło zamarznie niż się z tobą prześpię", jak również to, ze wczoraj z nią spałem, to możliwa jest tylko ta druga opcja. Dlatego tez jestem przekonany, ze piekło jest entodermalne i musi być juz zamarznięte. Z uwagi na to, ze piekło zamarzło, można wnioskować, ze żadna kolejna dusza nie może trafić do piekła, a ponieważ pozostaje jeszcze tylko niebo, to dowodzi też istnienie Osoby Boskiej, co z kolei tłumaczy, dlaczego Sandra cały wczorajszy wieczór krzyczała "O, Boże!!".

Minciu

Ciekawe...powinno wyjść co najmniej 4 litry
Ostatnio wyciskałem ręcznie(dłońmi) dwie, mniej niż średnie cytryny i soku było 230ml

Juliusz Cezar

Sporo. Wychodzi na to, że cytryna, cytrynie nierówna.
Ostatnio uzyskiwałem 40-45ml soku netto z jednej, średniej sztuki a z 18 sztuk uzyskałem ok. 750ml netto.

Tags: